Była nieuznana bramka Łukasza Zwolińskiego, pozostaje jednobramkowe prowadzenie.

Doliczony czas.

Mało czasu pozostało gospodarzom, muszą zaryzykować.

Kwadrans po przerwie był najlepszym fragmentem w grze Odry, ale skończyło się na złapaniu kontaktu z przeciwnikiem. Wisła otrząsnęła się po falstarcie w drugiej połowie i także zaczęła odpowiadać swoimi atakami.

Angel Rodado pazernie na gola, ale jego uderzenie zza pola karnego było niedokładne.

Na zakończenie przedostatniego kwadransa spotkania były dwa dośrodkowania w kierunku bramki strzeżonej przez Artura Halucha. Poradzili sobie z nimi gospodarze i oddalili zagrożenie. Odra ma jeszcze nadzieję na wyszarpnięcie chociaż punktu.

Angel Baena ruszył w kierunku bramki Artura Halucha z zamiarem odzyskania dwubramkowego prowadzenia. Bez powodzenia, ponieważ piłka przetoczyła się obok bramki.

Krótko po zobaczeniu żółtego kartonika Dawid Czapliński zszedł na ławkę rezerwowych.

Na zakończenie kwadransa po przerwie interweniował z powodzeniem w obronie Dawid Czapliński. Nie pozwolił on na oddanie strzału wysoko ustawionemu Bartoszowi Jarochowi.

Odra Opole nacisnęła po przerwie, a Wisła Kraków musi otrząsnąć się po falstarcie w drugiej połowie.

Zawahał się na moment w obronie Alan Uryga, ale zdołał dogonić Szymona Kobusińskiego i utrudnił mu oddanie dobrego strzału.

Uwierzyli ponownie gospodarze, zrobiło się ciekawiej na połowie Wiślaków.

Trwają gorączkowe przygotowania do drugiej połowy meczu w obu szatniach.

W końcówce pierwszej połowy Wisła potwierdziła przewagę dwoma golami. Gospodarze ani się obejrzeli po pierwszym trafieniu, a niebawem piłka była ponownie ich bramce. W 42. minucie Rafał Mikulec pokonał Artura Halucha po dośrodkowaniu Kacpra Dudy z rzutu rożnego, a w 44. minucie Angel Rodado powiększył imponujący dorobek strzelecki po podaniu Angela Baeny. Biała Gwiazda zeszła do szatni z prowadzeniem 2:0.

Doliczona minuta.

Ostatnie szanse na poprawienie wyniku w pierwszej połowie meczu.

W pierwszej połowie Wisła Kraków ma zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki i często prowadzi oblężenie pola karnego opolan. Inna sprawa, że ci z czasem zwarli szyki obronne i nie pozwalają na stwarzanie seryjnie sytuacji podbramkowych, jak to było w pierwszym kwadransie.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem, zdecydowana przewaga Wiślaków w posiadaniu piłki.

Dwa rzuty rożne w wykonaniu Wiślaków. Tym razem oba rozegrania nie sprawiły olbrzymiego problemu gospodarzom.

Interweniowali w porozumieniu Patryk Letkiewicz i Bartosz Jaroch, dlatego nie pozwolili na oddanie strzału doświadczonemu Tomasowi Prikrylowi.

Odra Opole nieudanie wybijała piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i Wisła Kraków miała jeszcze możliwość ponowienia ataku. Po dośrodkowaniu Rafała Mikulca było uderzenie Bartosza Jarocha, jednak poradził sobie z nim Artur Haluch.

Bezbramkowy kwadrans grania za drużynami.

Krótka przerwa w meczu była spowodowana zderzeniem w powietrzu Piotra Żemły z Kacprem Dudą.

Po początkowych sytuacjach podbramkowych Odra Opole nieco uspokoiła sytuację i przeniosła się z piłką bliżej koła środkowego boiska.

Niewiele później Alan Uryga przestrzelił po dośrodkowaniu Kacpra Dudy z rzutu rożnego.

Biała Gwiazda starała się wcześnie zaatakować z wykorzystaniem Angela Rodado, który powrócił po kontuzji do podstawowego składu. Pierwsze uderzenie południowca zostało jeszcze widowiskowo zatrzymane przez Artura Halucha.

Przed nami pierwsze ataki tego spotkania. Odra Opole w posiadaniu piłki i przed własną publicznością spróbuje pokazać odważne oblicze.

Sędzia: Mateusz Piszczelok (Katowice)

Wisła Kraków radziła sobie dobrze w niedawnych meczach z przeciwnikami z dołu tabeli Betclic I ligi. Po czwarte zwycięstwo z kolei pojechała do Opola. Miejscowa Odra nie zapewniła sobie jeszcze pozostania na kolejny sezon na zapleczu PKO Ekstraklasy. W niedzielę postara się wykorzystać atut nowego, otwartego w rundzie wiosennej stadionu.