Sow ruszył lewym skrzydłem, ale Kapuadi nie dał się minąć. Stał do końca.

Biczachczjan z rzutu rożnego, ale prosto na głowę Josemy.

Legia jeszcze próbuje nawiązać walkę.

Korner dla gości.

Sędzia dolicza minimum 8 minut.

Faul Urbańskiego. Bezradność wypisana na twarzy legionistów.

Sędzia coś doliczy czy zlituje się nad Legią?

Na trybunach zabawa. Legia była dziś po prostu beznadziejna. Górnik przewyższał ją praktycznie w każdym elemencie gry.

Ioradnescu jeszcze protestował, chyba domagał się rzutu wolnego za jakiś faul na Urbańskim. Sędziowie byli innego zdania, było czysto.

Strzał Biczachczjana z 20 metrów. Był rykoszet i piłka przeleciała minimalnie obok słupka.

Atak pozycyjny Legii, albo - jak kto woli - podawanie bez ładu i składu.

Błąd Janickiego. Nie trafił w piłkę, ale nie spodziewał się tego Rajović i zareagował zbyt późno.

Tymczasem gra została wznowiona.

26 501 kibiców - spiker podał oficjalną frekwencję.

Dym nie przechodzi.

I sędzia przerywa spotkanie. W takich warunkach nie da się grać.

Lekko się zadymiło. Kibice Górnika odpalili race.

Potężnie ryzykował Pankov. Zahaczył Lisetha, który ruszał z kontratakiem. Gdyby napastnik Górnika się przewrócił, to byłaby murowana druga żółta kartka.

Jednak to nic poważnego! Ależ niespodzianka.

Łubik zgłosił jakiś uraz. Pytanie tylko czy faktycznie coś go boli, czy to zagrywka taktyczna. Już nie takie rzeczy widzieliśmy.

Troszeczkę chaosu na boisku.

Urbański wyprowadzał kontrę Legii, był szturchnięty, ale piłka dotarła do Szymańskiego. Ten jednak popsuł dośrodkowanie, futbolówka wybita.

Chłań odebrał piłkę na wślizgu, po chwili Pankov faulował Hellebranda. Górnik nie zwalnia.

Elitim z rzutu wolnego. Nieźle to wyglądało, ale ostatecznie Łubik nie popełnił błędu na przedpolu. Pewna interwencja.

Już blisko godzina gry za nami, a piłkarze Górnika zasuwają aż miło. Niesamowita jest energia w tym zespole, w przeciwieństwie do Legii.

Iordanescu zrobił w przerwie dwie zmiany, ale oblicze Legii jest identyczne, jak w pierwszej połowie.

Ależ błąd Josemy. Przepuścił piłkę, przez co Biczachczjan miał okazję w polu karnym, jednak strzelił zbyt lekko. Broni Łubik.

Biczachczjan z rzutu wolnego - w mur. Dobitka Kapustki również została zablokowana.

Faul Janickiego. Rzut wolny dla Legii z jakichś 25 metrów.

Rzutu karnego też nie będzie. Gramy dalej.

Janza wstał, natomiast ma wyraźne pretensje do arbitra, bo ten nie dostrzegł przewinienia.

A jeszcze była kontrowersja w polu karnym, bo Kubicki przewrócił się po kontakcie z nogą Pankova.

Janza leży w środkowej strefie boiska. To efekt machania rękami przez Rajovicia. Sędzia faulu nie dostrzegł.

Górnik pozwala Legii rozgrywać piłkę i w pewnym momencie jest agresywny doskok.

Legia ruszyła do ataku. Ale na razie jest to zmiana biegu z jedynki na dwójkę. Dalej bez pomysłu w ofensywie.

Gramy!

Zawodnicy wracają na boisko.

Jeszcze jakiś uraz Łubika. Potrzebna przerwa.

Kapustka zebrał piłkę w polu karnym, ale strzelił niecelnie.

Sędzia dolicza minimum 1 minutę.

Hellebrand nie zgadza się z decyzją sędziego. Mówi, że czysto odebrał piłkę Kapustce.

Lekki chaos w grze Górnika. Dwie straty na własnej połowie w krótkim odstępie czasu, jednak Legia nie potrafiła tego wykorzystać.

Faule 7-3 na korzyść Legii. Trener Iordanescu powie, że walczyli.

Górnik kontroluje ten mecz. Legia jest bezradna.

Zagrali to kombinacyjnie, ale... przekombinowali.

Rzut wolny dla Górnika z ok. 35 metrów.

Chłań wychodził na dogodną pozycję. Pankov go faulował, a przy okazji miał szczęście, że obok był jeszcze Wszołek. Pachniało czerwoną kartką.

Weisshaupt miał miejsce na skrzydle, ale zamiast dośrodkowania wyszło podanie do rąk Łubika.

Goście podają w poprzek albo do tyłu. Zero pomysłu na rozegranie. Górnik jest bardzo dobrze ustawiony.

W Zabrzu święto. Górnik nie cofnął się po drugim golu. Oni grają swoje.

Weisshaupt niecelnie z trudnej pozycji.

Kapustka wywalczył rzut rożny, choć gospodarze się z tym nie zgadzają.

Na razie w Zabrzu bez niespodzianki. Lider Ekstraklasy punktuje zespół złożony z jakichś przypadkowych osób.

Teraz zza pola karnego strzelał Krasniqi - trafił w korpus rywala. Gwizdek sędziego, bo wcześniej faulowany był Sow.

Legia bez celnego strzału.

Fatalna strata Chłania na własnej połowie. Podał piłkę prosto pod nogi rywala, ale na jego szczęście w drużynie Górnika jest Hellebrand. Fenomenalny wślizg, idealnie w tempo. Krasniqi powstrzymany w polu karnym.

Łubik niepewnie na przedpolu, choć chyba zahaczył go tam lekko Rajović. Bramkarz Górnika wypuścił piłkę z rąk, ale uratowali go koledzy.

W dalszym ciągu Legia nie dojechała do Zabrza. Beznadziejna postawa drużyny trenera Iordanescu.

Górnik ruszał z kolejną akcją, ale tym razem sędzia dopatrzył się faulu w momencie odbioru piłki. Gospodarze nie mogą w to uwierzyć.

Był rzut rożny, a jakby go nie było. W pierwsze tempo bez strzału, w drugie Pankov był blokowany i zdołał tylko lekko musnąć piłkę. Obok bramki.

Będzie rzut rożny dla gości. Przy okazji w polu karnym leży Weisshaupt po starciu z Chłaniem, natomiast faulu tam nie było.

Legia jakby nieobecna. Tam niewiele się klei w początkowych minutach.

Teraz Hellebrand huknął z dalszej odległości. Niecelnie.

Janza... słabe zagranie w pole karne. Wybijają piłkę legioniści.

Akcja Legii. Elitim zagrał płasko na piąty metr, ale naciskany Weisshaupt strzelił bardzo niecelnie.

A teraz Sow podawał zbyt mocno w kierunku Janzy. Mimo to są to dobre minuty w wykonaniu ekipy z Zabrza.

Piękna akcja Górnika! Sow otrzymał finalne podanie, uderzył bez przyjęcia lewą nogą - minimalnie obok słupka.

Sow chciał ruszyć prawą flanką, ale doskonale powstrzymał go Reca.

Teraz Elitim wrzucał w pole karne. Byli na dalszym słupku Rajović i Reca, jednak żaden z nich nie doszedł do strzału.

Goście wymieniają kolejne podania, natomiast głównie na własnej połowie.

Legia szuka rytmu. Czyżby zmęczenie meczem pucharowym? A nie, przecież tam grały rezerwy.

Agresywna obrona Górnika. Nie zostawiają dużo miejsca rywalom.

Dośrodkowanie Weisshaupta - do nikogo.

Raczej przypadek - zbyt wysoko podniósł nogę napastnik Legii.

Janicki kopnięty przez Rajovicia. Pojawiła się krew.

Pierwsza szansa dla Górnika! Liseth otrzymał idealne podanie, uniknął spalonego, ale uderzył zbyt czytelnie dla Tobiasza. Gdyby podniósł głowę, to zobaczyłby ustawionego tuż przed bramką Kubickiego.

Sow podawał w kierunku Chłania. Trochę za mocno. Tobiasz pierwszy przy piłce.

Startujemy! Z lekkim poślizgiem, bo trochę się zadymiło z powodu rac.

Zawodnicy wychodzą na boisko. Komplet kibiców na trybunach... za moment zaczynamy!

Składy!