Doliczone 3 minuty.

Arkadiusz Malarz przygląda się spokojnie wydarzeniom po przeciwnej stronie boiska, a tam Dawid Kudła złapał podkręcone dośrodkowanie.

No to końcówka spotkania. Pogoń to królowa remisów, więc pewnie jeszcze jeden nie zaszkodzi. Gospodarze nie spieszyli się specjalnie na zmianę.

Przed faulem reprezentanta Polski dobrze zapowiadała się akcja Władimira Dwaliszwiego. Tysiąc myśli w głowie Gruzina, a skończyło się podaniem za plecy.

Upadł Łukasz Zwoliński w polu karnym Legii Warszawa. Sędzia nie zamierza podyktować rzutu karnego w tej sytuacji.

Legioniści nie przeprowadzili składnego ataku w ostatnich minutach. Ciekawe, kiedy Stanisław Czerczesow zdecyduje się na jakąś zmianę.

A teraz złe podanie Władimira Dwaliszwiliego. Tak to żadna drużyna gola nie zdobędzie.

Adam Gyurcso biegł i biegł i biegł. 70 metrów sprintu, by dośrodkować za bramkę Legii Warszawa.

Doskonały powrót Rafała Murawskiego i wskutek interwencji kapitana Pogoni Szczecin akcja Legii Warszawa została zatrzymana na 16. metrze.

Dobry strzał z dystansu. Dawid Kudła był chyba aż za bardzo spokojny, że futbolówka ominie spojenie słupka z poprzeczką.

Aktywnie gra Pogoń Szczecin. Co prawda sędzia uznał, że Adam Gyurcso symulował faul w polu karnym, ale sama akcja gospodarzy mogła się podobać.

14348 kibiców na trybunach w Szczecinie. To frekwencyjny rekord ostatnich lat.

Piłka częściej w polu karnym stołecznych, ale publiczność ekscytuje się twardymi spięciami, a nie soczystymi strzałami.

Zabawna sytuacja w polu karnym Legii Warszawa. Bez przykrych konsekwencji dla Arkadiusza Malarza.

Mecz w Szczecinie został wznowiony.

Zbliża się druga połowa meczu.

Bez zmian w przerwie.

Doliczona minuta.

Końcówka pierwszej części meczu. Nie zanosi się na zmianę wyniku, no ale zaczekajmy do ostatniego gwizdka.

Groźnie wyglądają szybkie ataki Pogoni Szczecin z wykorzystaniem Łukasza Zwolińskiego. Tak naprawdę tylko wyglądają.

I kontratak szczecinian. Dobrze wyczuł moment, w którym interweniować na przedpolu Arkadiusz Malarz i wyekspediował piłkę w trybunę.

Ondrej Duda mierzył długo z rzutu wolnego. Może za długo, skoro futbolówka poszybowała hen wysoko nad poprzeczką bramki Pogoni Szczecin.

Mobilizuje partnerów Rafał Murawski, by poruszali się żwawiej po murawie. Widać, doświadczony pomocnik ma w planie ofensywę w końcówce pierwszej części.

Guilherme padł w polu karnym Pogoni Szczecin i domagał się rzutu karnego. Trudno ocenić tę sytuację z perspektywy trybun, ale wydaje się, że sędzia podjął słuszną decyzję.

Strzał z dystansu Adama Frączczaka i Arkadiusz Malarz musiał do samego końca kontrolować lot piłki.

Szalenie wyrównane starcie w Szczecinie. Czasem wydaje się, że zarysowuje się przewaga stołecznego zespołu, ale po chwili odgryza się Pogoń.

Szybka odpowiedź Portowców i za długo prowadził piłkę ich kapitan Rafał Murawski. Powinien wcześniej uruchomić podaniem Takafumiego Akahoshiego.

Dawid Kudła sparował piłkę na korner i szansa dla Legionistów na gola z rzutu rożnego. Już wiadomo, niewykorzystana.

Nerwowo gra Jakub Rzeźniczak i być może pracuje w oczach arbitra na drugą żółtą kartkę W międzyczasie strzał z dystansu obok bramki Legii Warszawa i dobra interwencja Sebastiana Rudola po przeciwnej stronie boiska.

Pewny chwyt Arkadiusza Malarza po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Po chwili następny stały fragment dla Pogoni Szczecin.

Teraz drużyna ze stolicy Polski spróbowała zaatakować skrzydłem i Aleksandar Prijović główkował tuż obok słupka po dośrodkowaniu Adama Hlouska spod chorągiewki.

Efektownie na trybunach, jedno wielkie nic na murawie, ale proporcje powinny się z czasem odwrócić.

Wracamy do wydarzeń boiskowych, choć tam nie dzieje się wiele interesującego. Oskrzydlająca akcja szczecinian została zatrzymana przez Łukasza Brozia.

Kibice z sektora gości i z trybuny krytej obrażają się wzajemnie. A kilka lat temu była taka zgoda.

Trener Stanisław Czerczesow pokiwał głową z dezaprobatą, gdy zobaczył podanie swojego podopiecznego na prawe skrzydło.

Faul w środku pola i sędzia Piotr Lasyk zdecydował się przyznać przyjezdnym rzut wolny. Nie zrobili z niego jakiegokolwiek użytku i czekamy od nowa na rozwój wydarzeń.

Pierwsza riposta ze strony wicemistrza Polski. Po rzucie rożnym uderzył głową Aleksandar Prijović, ale anemicznie i sytuację wyjaśnił chwytem Dawid Kudła.

Popędził prawym skrzydłem Łukasz Zwoliński i już podnieśli się z miejsc krewcy kibice. Złe podanie utalentowanego napastnika prosto w objęcia Arkadiusza Malarza.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).