Arbiter doliczył 3 minuty.

Kolejna poprzeczka! Tym razem jednak o spalonym mowy być nie mogło, ale bramkarzowi z pomocą przyszło szczęście. Pechowym strzelcem był Wilfried Bony.

Poprzeczka po strzale głową gracza Arsenalu! Laurent Koscielny w momencie podania był jednak na ofsajdzie.

Wszyscy piłkarze gości skupieni na własnej połowie. Czeka nas emocjonująca końcówka, bowiem Manchester nie zamierza rezygnować z wygranej.

Zmiany pokazują, że menedżer gospodarzy stawia wszystko na jedną kartę.

Cudowna kombinacja De Bruyne z Aguero. Argentyńczyk znalazł się na czystej pozycji, ale niecelnie kropnął po długim rogu.

Gra na jeden kontakt i sam przed Hartem stanął Theo Walcott! Rezerwowy przeniósł piłkę nad bramką.

Druga znakomita interwencja w obronie Otamendiego! Stoper ofiarnie wybił piłkę, zagraną wzdłuż bramki przez Walcotta.

Kilka minut gry w środkowej strefie. Tempo z pierwszej połowy jest utrzymywane, a mecz musi się podobać.

Szybka akcja Arsenalu lewą stroną boiska. Monreal szukał podaniem Giroud, ale w ekwilibrystyczny sposób piłkę zagarnął Nicolas Otamendi.

Po mocnym podaniu Wilshere'a piłka nie dotarła do Iwobiego. Cios w klatkę piersiową otrzymał za to sędzia Anthony Taylor.

Pretensje partnerów do Iheanacho jak najbardziej zasadne. Piłkarz wyprowadził kontrę i miał dwa wyborne rozwiązania akcji, ale zamiast podawać anemicznie uderzył w kierunku bramki.

Navas prostopadle podał do Fernandinho. Brazylijczyk wbiegł w pole karne i z ostrego kąta huknął na bramkę. Zabrakło niewiele.

Początek drugiej połowy.

Pierwsza połowa przedłużona o 2 minuty.

Teraz gra nieco siadła. Możliwe, że piłkarze myślą już o przerwie. Pierwsza połowa z pewnością kosztowała dużo siły.

Elneny osaczony w środkowej strefie. Egipcjanin łatwo stracił piłkę, zaskoczony zdecydowaniem w jaki zaatakowali go pomocnicy gospodarzy.

Nawałnica Manchesteru City trwa w najlepsze! Nie udało się prawą, próbują lewą stroną. Kevin De Bruyne dograł jednak zbyt głęboko i Cech na raty chwycił piłkę.

Kolejny raz użytek ze swojego przyspieszenia zrobił Navas. Tym razem jednak dogranie na 5. metr przecieli defensorzy.

Prawą stroną pola karnego z impetem wpadł Jesus Navas. Wślizgiem, ryzykownie zaatakował go Ramsey... opłaciło się.

Fernando przepchnął dwóch rywali i rozpędził się z piłką, biegnąc środkiem pola. Prostopadłe podanie do Aguero chciał przeciąć Petr Cech, ale zanotował pusty przebieg. Napastnik gospodarzy nie był jednak w stanie skorzystać z tego błędu. Po chwili nad bramką uderzał Navas.

Kontra gospodarzy, ale Kelechi Iheanacho zaplątał się z piłką i w efekcie szybko ją stracił.

Uraz kolana Wellbecka. Wydaje się, że konieczna będzie zmiana.

Środkiem pola przedarł się Kelechi Iheanacho, ale jego mocne uderzenie zostało zablokowane.

Ależ tempo gry! Jedni i drudzy nie odpuszczają.

Dzieje się! Groźna akcja Obywateli przeprowadzona lewym skrzydłem. Fernando wyłożył piłkę Aguero, ale atomowy strzał napastnika podbił jeden z obrońców.

Od pierwszych minut zaatakowali gospodarze. Arsenal w głębokiej defensywie.

Sergio Aguero z impetem wpadł w pole karne, wygrał przebitkę z Koscielnym, ale już zagranie wzdłuż bramki nie dotarło do żadnego z jego kolegów.

Aguero ostro potraktował Bellerina. Arbiter uznał jednak, że była to walka bark w bark i pozwolił grać. Skończyło się kornerem.

Wiadomo za kogo kciuki trzymał będzie Louis van Gaal.

Louis van Gaal: będę kibicował Arsenalowi Londyn

W najciekawiej zapowiadającym się meczu 37. kolejki angielskiej Premier League, Manchester City podejmie Arsenal Londyn. W tego typu spotkaniach o emocje możemy być spokojni. Dzisiejsza porażka Tottenhamu sprawiła to, że Arsenal poczuł zapach wicemistrzostwa. Obywatele z Manchesteru też muszą mieć się na baczności. Lokalny rywal w postaci Czerwonych Diabłów jest tuż za nimi.