W meczu kończącym zmagania w grupie I eliminacji mistrzostw świata San Marino zagra na własnym stadionie z reprezentacją Anglii. Goście są oczywiście zdecydowanym faworytem i trudno spodziewać się innego scenariusza niż ich wysokie zwycięstwo.

Anglia jest już w zasadzie pewna awansu do finałów mistrzostw świata. Matematycznie jest jeszcze szansa, że wyprzedzą ich Polacy, natomiast jest to scenariusz z gatunku science-fiction, bo zakłada dzisiejsze zwycięstwo San Marino, które w dotychczasowych dziewięciu spotkaniach zanotowało dziewięć porażek.

W pierwszym meczu tych drużyn Anglia wygrała na Wembley z San Marino 5:0.

Tak dziś zagrają goście:

Sędzią dzisiejszego spotkania będzie Rade Obrenović ze Słowenii.

Zawodnicy meldują się na płycie boiska.

Czas na hymny obydwu państw.

Gospodarze ustawieni oczywiście bardzo głęboko. Napastnicy biegają na 40. metrze od własnej bramki. Anglia będzie przez całe spotkanie grać w ataku pozycyjnym.

Saka przedarł się lewą stroną w okolice pola karnego, szukał dośrodkowaniem Kane'a, ale zagrał zbyt mocno i napastnik Anglików nie miał szans dojść do sytuacji strzeleckiej.

Kolejny rzut rożny dla gości. Centra Fodena, jednak tym razem Bellingham nie trafił czysto w piłkę.

Anglia non stop przy piłce. San Marino nie za bardzo ma pomysł na to, jak odebrać futbolówkę.

Aktywny jest dziś Saka - ma mnóstwo miejsca z lewej strony. Dośrodkowanie na dalszy słupek do Smith Rowe'a, jednak ten skiksował, gdy składał się do strzału głową.

Bellingham oddał płaski strzał z dystansu, jednak piłka leciała dokładnie tam, gdzie ustawiony był Benedettini. Pewna interwencja bramkarza San Marino.

Ambitnie grają gospodarze, natomiast umiejętności nie pozwalają im nawet na przedostanie się w okolice pola karnego Anglików, nie mówiąc już o oddaniu jakiegoś strzału.

Sprawdzane jest jeszcze ewentualne zagranie piłki ręką przez obrońcę San Marino.

Sędzia podbiegł do monitora, by osobiście ocenić sytuację.

I mamy rzut karny! Absolutnie kuriozalne zachowanie obrońcy gospodarzy.

Długie podanie Fodena w kierunku Saki, który zamykał akcję na dalszym słupku, lecz nie za bardzo miał z czego uderzyć. Strzelił lekko i nie sprawił tym problemów bramkarzowi.

Szansa dla San Marino! Ramsdale z trudem broni płaski strzał Nanniego z dystansu.

Gospodarze mieli jeszcze rzut rożny, jednak Ramsdale pewnie piąstkował na przedpolu własnej bramki.

Kane strzelał głową, a D'Addario blokował to ręką.

D'Addario blisko czerwonej kartki, jednak oszczędził go sędzia. Ostro faulował Phillipsa zawodnik San Marino, choć można odnieść wrażenie, że po prostu się w tej sytuacji poślizgnął.

Teraz dla odmiany Kane w poszukiwaniu asysty, lecz jego dośrodkowanie było zbyt głębokie i sięgnął piłkę Benedettini.

Sędzia doliczył minimum dwie minuty.

Nieudany strzał z ostrego kąta oddał Saka. Tym razem nie szukał podania, a sam chciał kończyć akcję.

Zawodnicy wracają na boisko. Za kilka chwil początek drugiej połowy.

Szykują się zmiany w ekipie San Marino.

Dojdzie do roszad również w składzie gości.

Rozpoczynamy drugą połowę meczu San Marino - Anglia.

Smith Rowe dośrodkowywał w pole karne, jednak Abraham faulował obrońcę w walce o piłkę. Sędzia pokazał mu plastycznym gestem, że odpychał nieprzepisowo swojego rywala.

Za bardzo kombinują przyjezdni. Smith Rowe chciał lobować bramkarza z kilkunastu metrów, jednak strzelił w bardzo czytelny sposób i Benedettini nie dał się zaskoczyć.

W drugiej połowie Anglikom brakuje konkretów. Dłużej utrzymują się przy piłce, w zasadzie cały czas są w okolicy pola karnego, ale... nie ma z tego strzałów.

Spokojnie, cierpliwie budują swoje akcje goście. Obraz gry jest identyczny od pierwszych minut.

Świetne dośrodkowanie w pole karne, ale debiutujący w kadrze Gallagher spanikował i strzelił prosto w bramkarza z kilku metrów.

Prostopadłe zagranie w kierunku Abrahama, jednak przeczytał to Benedettini i był szybszy przy piłce.

W odpowiedzi bardzo niecelny strzał z trzydziestu metrów oddał Golinucci. Piłka poszybowała wyraźnie obok słupka.

Leżał na boisku jeden z zawodników San Marino, ale sędzia nie przerwał gry, nie wybili też piłki Anglicy. Bellingham oddał mocny strzał z obrębu pola karnego i choć trafił w środek bramki, to zaskoczył Benedettiniego.

Mamy jednak analizę VAR, bo chwilę wcześniej Abraham mógł faulować rywala.

Podskoczyła piłka na murawie, gdy do dośrodkowania składał się Chilwell. Wydawało się, że nic z tego nie będzie, a tymczasem futbolówka spadła na poprzeczkę.

Strzela kolejnego gola Abraham, ale raz jeszcze został on anulowany przez sędziego. Angielski napastnik faulował obrońcę.

Nanni cierpi. Łapią go skurcze.

Anglicy w poszukiwaniu kolejnych goli. Nie zadowala ich obecny wynik.

Sędzia doliczył minimum jedną minutę.