W drugim meczu sezonu w PKO Ekstraklasie dojdzie do konfrontacji Lecha Poznań z Radomiakiem. Drużyna z Wielkopolski przeżyła w poprzednich rozgrywkach duże rozczarowanie, natomiast podopieczni Dariusza Banasika sprawili sobie dużo przyjemności awansem do polskiej elity z Fortuna I ligi.

Ostatnie przygotowania Lecha Poznań do sezonu.

Rozmowy z najważniejszymi postaciami Radomiaka.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

Więcej o rozpoczynającym się sezonie w PKO Ekstraklasie.

Radomiak przed wielkim powrotem.

Ustawienie Lecha Poznań.

Jedenastka Radomiaka.

Lech Poznań w niebieskich koszulkach, a także białych spodenkach i getrach. Z kolei Radomiak w zielonych strojach z białymi elementami. Beniaminek całkiem odważnie w początkowych minutach spotkania i nie pozwala gospodarzom zadomowić się na jego połowie boiska.

Pierwsza niebezpieczna akcja w sezonie Lecha Poznań. Podanie w pole karne do Michała Skórasia, którego próba uruchomienia Mikaela Ishaka została zablokowana. Jeszcze korner, po nim uderzenie do bramki Bartosza Salamona, ale nie ma gola z powodu spalonego.

Podopieczni Macieja Skorży przesunęli wyżej formacje i zameldowali się na połowie beniaminka. Gospodarze starają się rozerwać defensywę przeciwnika i tym razem zgodnie z przepisami umieścić futbolówkę w bramce. Przed momentem uderzenie Jakuba Kamińskiego było bardzo niedokładne.

Radomiak wymienił kilka podań i starał się uruchomić dłuższym zagraniem Karola Angielskiego. Futbolówka została unieszkodliwiona przez Lubomira Satkę, a całe zamieszanie zakończyło się wyekspediowaniem jej na korner.

Nieporozumienie Filipa Majchrowicza z Goncalo Silvą, a po nim korner dla Lecha Poznań. Już raz po takim stałym fragmencie gry zrobiło się niebezpiecznie w polu karnym Radomiaka. Tym razem poradzili sobie przyjezdni i jakoś nie pozwolili na oddanie uderzenia.

Poprzeczka! Zadrżeli gospodarze na boisku i na trybunach. Podanie w pole karne od Filipe Nascimento do Luisa Machado, który nie przymierzył idealnie w sytuacji sam na sam z Mickeyem van der Hartem. Mają czego żałować podopieczni Dariusza Banasika.

Robi się coraz bardziej gorąco przy Bułgarskiej. Podanie prostopadłe z głębi pola do Mikaela Ishaka, po którego strzale do siatki nie ma gola z powodu minimalnego spalonego. Po raz drugi Bartosz Frankowski nie wskazał na środek boiska.

Mikael Ishak do bramki, ale nie ma gola!

Tym razem w sytuacji sam na sam Jakub Kamiński po podaniu Mikaela Ishaka. Nie ma gola, ponieważ wyśmienicie interweniował nogami Filip Majchrowicz. Lech Poznań ponownie ma czego żałować.

Gra wznowiona po krótkiej przerwie spowodowanej urazem Luisa Machado. Portugalczyk nie zamierza przedwcześnie opuszczać boiska i sprawdza swoje możliwości po niefortunnym postawieniu stopy.

Beniaminek od rzutu rożnego po rajdzie Jakuba Kamińskiego. Kompletnie nieudane dośrodkowanie spod chorągiewki i piłka została odprowadzona wzrokiem poza boisko przez Filipa Majchrowicza.

Na pięć minut przed końcem podstawowego czasu Filip Majchrowicz zaprezentował piękną interwencję. Bramkarz Radomiaka wyszedł wysoko w powietrze i sparował piłkę ponad poprzeczkę. Strzelił Jakub Kamiński po dośrodkowaniu wykonanym przez Joela Pereirę.

Przewinienie na zastawiającym dostęp do piłki Karolu Angielskim. Radomiak od rzutu wolnego na połowie Lecha Poznań. Po wrzutce Miłosza Kozaka przed gośćmi otworzyła się możliwość wpakowania piłki z bliska do siatki. Nie wykorzystał jej Mateusz Radecki.

Doliczone cztery minuty.

Jakub Kamiński niezmiennie nie zna sposobu na pokonanie rozgrzanego już odpowiednie Filipa Majchrowicza. Tym razem bramkarz Radomiaka wyłapał futbolówkę skierowaną w kierunku jego królestwa z ostrego kąta. Trudna końcówka pierwszej połowy dla Radomiaka.

Pierwsza połowa na zero.

Niebawem wznowienie meczu.

Rozpoczęła się druga połowa spotkania w Poznaniu. Przed przerwą nie było gola, a duża w tym zasługa dobrze dysponowanego bramkarza Radomiaka. Lech zastanawiał się w przerwie jak pokonać Filipa Majchrowicza.

W oczekiwaniu na gola.

Szansa na oddanie sytuacyjnego strzału do bramki przez Karola Angielskiego. Przypomniał się koszmar Lechowi Poznań, ponieważ niebezpieczeństwo nadeszło po dalekim wrzucie z autu. Spudłował jeden z najskuteczniejszych napastników wiosny w Fortuna I lidze.

Podanie kilkanaście metrów przed bramkę przyjezdnych, a stamtąd płaskie uderzenie. Tym razem nie musiał interweniować Filip Majchrowicz, ponieważ wyręczył go defensor.

Kombinacja Lecha Poznań na prawym skrzydle została poskromiona przez skoncentrowanych obrońców Radomiaka. Gospodarze musieli zadowolić się wywalczeniem wrzutu z autu na wysokości pola karnego przeciwnika.

Piłka głównie na połowie Radomiaka, a podopieczni Dariusza Banasika bronią coraz bliżej bramki strzeżonej przez Filipa Majchrowicza. Grający w ataku pozycyjnym Lech Poznań naciska coraz mocniej na beniaminka.

Chwila na złapanie oddechu dla zawodników defensywnych Radomiaka, ponieważ udało się wywalczyć korner. Dośrodkowanie spod chorągiewki Filipe Nascimento w kierunku Mateusza Cichockiego, a temu oddanie skutecznego strzału utrudnił Mikael Ishak.

Przygotowany do wprowadzenia z ławki rezerwowych na boisko jest Dani Ramirez, ale na razie musi poczekać, ponieważ po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w pole karne Radomiaka piłka znalazła się w rękawicach Filipa Majchrowicza.

Pokazał się w ofensywie Pedro Tiba, jednak jego uderzenie nie było najtrudniejszym tego wieczoru egzaminem dla Filipa Majchrowicza. Ponownie podręcznikowa interwencja bramkarza beniaminka. Pozostaje coraz mniej czasu do ostatniego gwizdka Bartosza Frankowskiego.

Maciej Skorża coraz mocniej zniecierpliwiony.

Lech Poznań od wrzutu z autu na wysokości pola karnego przeciwnika. Widać już zmęczenie po Barrym Douglasie, który zabrał się za ponowne wprowadzenie piłki na plac.

Totalna katastrofa. Mateusz Radecki miał za zadanie rozprowadzić kontratak, w którym Radomiak miał przewagę liczebną. Nie wiadomo, dlaczego pomocnik postanowił oddać uderzenie z dystansu zamiast poszukać podania. Na domiar złego jakość strzału była opłakana.

Radomiak stara się sprawić niespodziankę w Poznaniu. Karol Angielski opanował futbolówkę kilka metrów od linii pola karnego przeciwnika i poczęstował płaskim strzałem Mickeya van der Harta. Riposta Pedro Tiby jeszcze gorszej jakości.

Dariusz Banasik może być umiarkowanie zadowolony z postawy podopiecznych.

Pozostało jeszcze kilka minut obu drużynom. Przed momentem poznaniacy poirytowali się podniesioną chorągiewką sędziego asystenta z powodu spalonego Mikaela Ishaka.

Doliczone cztery minuty.

Walczą do końca o utrzymanie bezbramkowego wyniku podopieczni Dariusza Banasika. Maciej Skorża ma pretensje do leżącego na boisku Mario Rondona. Ewidentnie zakontraktowanemu latem zawodnikowi nie spieszyło się z podniesieniem na równe nogi.