To kolejne ze spotkań 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski, w którym jest jeden zdecydowany faworyt. Lechia Gdańsk zagra dziś na boisku trzecioligowego Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Zwycięstwo i awans do kolejnej rundy jest obowiązkiem gdańszczan.

Lechia zagra dziś w dość mocnym składzie:

Sędzią dzisiejszego meczu będzie Grzegorz Kawałko z Białegostoku.

Piłkarze wychodzą na boisko.

Strata Lechii na własnej połowie, Kowalczyk pokusił się o strzał zza pola karnego, ale nie trafił czysto w piłkę i ta przeleciała obok słupka.

Odważnie zaczęli gospodarze. Nie czekają na własnej połowie na Lechię, tylko podchodzą wyższym pressingiem.

Ładna akcja Świtu, pograli na małej przestrzeni w polu karnym. Kuźma odegrał do Kowalczyka, ale ten ponownie strzelił obok bramki.

W odpowiedzi mieliśmy akcję Lechii prawą stronę, ale po płaskim dośrodkowaniu Żukowskiego wybili futbolówkę obrońcy Świtu.

Durmus upadł w polu karnym i domagają się rzutu karnego goście. Doszło tam do kontaktu z Cieślakiem, jednak sędzia uznał, że nie doszło do przekroczenia przepisów.

Sędzia Kawałko podbiega do monitora, by ocenić sytuację sprzed kilkudziesięciu sekund. Możliwy rzut karny dla Lechii.

Kolejny atak gdańszczan, jednak Zwoliński podawał zbyt mocno do rozpędzonego Diabate. Odrobina precyzji i zawodnik z Mali mógłby stanąć oko w oko z bramkarzem.

Raz jeszcze Lechia. Diabate oddał strzał z narożnika pola karnego, ale pewnie interweniował Lemanowicz.

Prostopadłe podanie w kierunku Kowalczyka, ale Alomerović był czujny i skutecznie interweniował poza własnym polem karnym.

Długo budowali akcję przyjezdni. Wreszcie Conrado poszukał płaskiego dośrodkowania z lewej strony, jednak po lekkim rykoszecie złapał piłkę Lemanowicz.

Pokazał się do prostopadłego podania Zwoliński, ale nawet nie wystartował do piłki zagranej przez Żukowskiego. Było zdecydowanie za mocne.

Lechia wypracowała już sobie zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki.

Kontra Świtu. Płaskie dośrodkowanie Cieślaka i bliski gola samobójczego był Kopacz. Ostatecznie udało mu się wybić piłkę na rzut rożny.

Dośrodkowanie Sosnowskiego z rzutu rożnego, ale wybijają piłkę obrońcy Lechii.

Potężne uderzenie Kałuzińskiego z dystansu, ale nie dał się zaskoczyć Lemanowicz!

Oblężenie bramki Świtu. Po akcji Żukowskiego strzelał z ostrego kąta Zwoliński. Został zablokowany i tym razem to Lechia ma rzut rożny.

Ależ zamieszanie w polu karnym gospodarzy. Z kilku metrów strzelał Kopacz, ale trafił w stojącego przed nim rywala. Po chwili poprawił jeszcze strzałem z trzydziestu metrów Conrado, lecz dość znacznie się pomylił.

Rzut rożny dla Lechii. Dośrodkowanie Kałuzińskiego, ale najwyżej wyskoczył Kamiński i wybił piłkę.

Długie podanie w kierunku Zwolińskiego, jednak Lemanowicz odważnie wyszedł na przedpole i pewnym chwytem wyjaśnił sytuację.

Diabate indywidualnie kończył kontratak Lechii, ale jego strzał z szesnastu metrów został zablokowany.

Miękka centra Kałuzińskiego w pole karne, po którym jednak niecelnie z kilku metrów główkował Maloca. Przewaga Lechii nie maleje.

W odpowiedzi z rzutu wolnego centrował Sosnowski, ale spokojnie na piątym metrze złapał piłkę nieatakowany Alomerović.

Durmus łatwo ograł na skrzydle Cieślaka, Terrazzino wygrał walkę w powietrzu, jednak nie trafił czysto w piłkę.

Kałuziński popisał się dobrym dośrodkowaniem z rzutu rożnego, ale strzał Malocy z pięciu metrów był minimalnie niecelny.

Tym razem centrował Durmus, Zwoliński wypracował sobie pozycję strzelecką, ale uderzył obok słupka.

Mieliśmy krótką przerwę w grze, ponieważ Durmus przypadkowo trafił w twarz Cieślaka. Zawodnik Świtu musiał zejść z boiska.

Kontra Lechii, Terrazzino długo holował piłkę, miał dwie opcje do podania, ale zagrywał niecelnie w stronę Diabate. Po chwili zdziwił się jeszcze, że sędzia nie dostrzegł faulu na nim.

Strzał Durmusa z szesnastu metrów zablokowany. Po chwili po wrzutce Żukowskiego nie opanował piłki w polu karnym Zwoliński.

Świetne długie podanie do Zwolińskiego, zaspała defensywa Świtu i napastnik Lechii był bliski sytuacji sam na sam, ale nie zdołał trącić piłki przed bramkarzem.

Pierwsza połowa potrwa dłużej o minimum jedną minutę.

Daleki wyrzut piłki z autu, ale Gajewski faulował Zwolińskiego w polu karnym Lechii.

Piłkarze wracają na boisko.

Rozpoczynamy drugą część spotkania.

Fatalny błąd Malocy na własnej połowie. Lechia łatwo straciła piłkę, ale Chorwat naprawił pomyłkę i wślizgiem powstrzymał kontrę gospodarzy.

Lechia ma problem. Świt potrafił zepchnąć ją do defensywy.

Z rzutu rożnego centrował Sosnowski i tym razem obok bramki główkował Cuch.

Znakomita okazja dla Lechii, Zwoliński dostał podanie w polu karnym, był nieatakowany, ale jego uderzenie w dobrym stylu obronił Lemanowicz!

Kolejny raz gorąco w polu karnym Świtu. Lekki strzał Durmusa z szesnastu metrów, był rykoszet i tym razem instynktownie broni Lemanowicz.

Kuźma łatwo ograł Conrado, szukał dośrodkowania tzw. fałszem, ale źle trafił w piłkę i ta opuściła boisko.

Sędzia idzie do monitora, by na własne oczy ocenić całą sytuację. Jeszcze nic nie jest przesądzone.

Sędzia ocenił, że nie doszło tam do przewinienia. Nie ma rzutu karnego!

Świt nie zamierza odpuszczać. Nie cofa się na własną połowę, ale w dalszym ciągu wysoko pressuje.

Centra Żukowskiego, był w polu karnym Zwoliński, ale jego strzał został zablokowany przez Kamińskiego, który dodatkowo ucierpiał w tej sytuacji.

Rzut rożny dla Lechii. Dośrodkowanie Durmusa, skakali Maloca i Kopacz, ale żaden z nich nie zdołał sięgnąć piłki.

Dwadzieścia minut do końca. Lechia ma optyczną przewagę, choć niewiele z niej wynika. Blisko sensacji w Nowym Dworze Mazowieckim.

Kiepskie dośrodkowanie Durmusa. Sosnowski daleko wybija piłkę. W ten sposób Lechia na pewno nie zagrozi bramce Świtu.

Alomerović instynktownie broni strzał piętą Kamińskiego z kilku metrów. Ale nawet gdyby padł gol, to nie zostałby on uznany. Kamiński był na spalonym.

Lechia ma coraz mniej czasu na doprowadzenie do remisu. Gdańszczanie w ataku pozycyjnym.

Dobre dośrodkowanie (a może strzał?) Durmusa z rzutu wolnego. Piąstkuje jednak piłkę na piątym metrze Lemanowicz.

Kontuzje łapią zawodników Świtu.

Po starciu z Sezonienką ucierpiał Długołęcki. Potrzebuje pomocy medycznej.

Mnożą się dośrodkowania ze strony Lechii. Świt jednak mądrze się broni i wybija piłki.

Zadymiło się nad boiskiem. Kibice Świtu odpalili race.

Piłka w siatce Świtu po strzale Zwolińskiego, ale sędzia asystent pokazał spalonego.

Agresywny pressing gospodarzy i Biegański wybija piłkę w aut. Pogubiona Lechia w drugiej połowie.

Druga połowa potrwa o minimum pięć minut dłużej.

Jeszcze jedna bezsensowna wrzutka Durmusa. Długo leciała piłka... Lemanowicz był faulowany przez Zwolińskiego.

Mamy kolejną przerwę w grze. Prawdopodobnie jest ona spowodowana odpaleniem środków pirotechnicznych przez kibiców Świtu.

Biegański podawał na lewe skrzydło do Sezonienki... kopnął jednak w aut.

Kąśliwy strzał Biegańskiego z dystansu, ale piłka znalazła się w rękach Lemanowicza.