Lewą stroną ruszyli goście, piłkę w środku dostał Szewczyk, ale zamiast oddać strzał, wpadł w poślizg i stracił ją.

Rzut rożny mieli gospodarze, ale skończyło się na próbie strzału z daleka Rachwała.

Po dośrodkowaniu Wrońskiego głową, ale zbyt lekko strzela Petr Zapalac.

Szarpią w ofensywie bełchatowianie, ale wydają się być zupełnie bezradni.

Znakomitą okazję mieli bełchatowianie, ale w zamieszaniu pod bramką Pogorzelca nie popisał się Szymon Stanisławski.

Początek drugiej połowy.

Rzut wolny z ponad 20. metrów wykonywał Rachwał, ale skończyło się na lekkim strzale głową jednego z jego kolegów pewnie złapanym przez bramkarza MKS-u.

Po jednej z nielicznych akcji gospodarzy zza pola karnego zupełnie niegroźnie strzelał Michał Szewczyk.

Z prawej strony w pole karne wdarł się Agwan Papikjan, ale nie był w stanie nikomu celnie dograć. Po tym jak piłką opuściła "szesnastkę" dopadł ją jeszcze Kuban, ale strzelił w jednego z obrońców.

Mocno odchylony sprzed pola karnego strzelał Łukasz Wroński. Piłka przeleciała jednak wysoko nad bramką MKS-u. Nie zmienia się jednak jedno - goście wydają się nie mieć żadnych intencji w prowadzeniu gry i zupełnie oddali pole GKS-owi.

Dobry przechwyt na połowie rywala zanotował Szymon Zgarda, ale podanie do jednego z wysuniętych kolegów okazało się bardzo niecelne.

Zawodnicy MKS-u wreszcie wyszli ze swojej połowy, ale trwało to tylko moment i nie przyniosło żadnego zagrożenia pod bramką Krakowiaka.

Grę niemal cały czas prowadzą gospodarze. Goście tylko przeszkadzają.

Nieporozumienie w polu karnym gości sprawia, że mając przed sobą tylko Pogorzelca, piłkę przejął Wroński, ale strzelił zbyt słabo i bramkarz sparował uderzenie poza bramkę. Gol wisiał w powietrzu!

Długie podanie Rachwała sprzed linii środkowej próbuje przejąć na skraju pola karnego Demianiuk, ale nie jest w stanie opanować piłki, a przed sobą miał już tylko bramkarza.

Dwa kolejne rzuty rożne marnują gospodarze. W obu przypadkach po krótkim rozegraniu Patryk Rachwał nie był w stanie celnie dograć do kolegów w polu karnym.

Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, którzy na razie zagrożenie w polu karnym stworzyć próbowali dośrodkowaniem z lewej strony. Obrońcy MKS-u są jednak czujni.

Mecz z trybun obserwuje między innymi Radosław Mroczkowski.

Oba zespoły wiosną nie zachwycają, ale to sytuacja gości w tabeli jest naprawdę dramatyczna. Czy drużyna trenera Mirosława Dymka będzie w stanie napsuć krwi kolejnemu wyżej notowanemu rywalowi?

Spotkanie poprowadzi Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie).