II połowa została przedłużona o trzy minuty.

Konstantin Vassiljev! Pomocnik Jagiellonii huknął z ostrego kąta, ale Damian Podleśny nie dał się zaskoczyć.

Jagiellonia zamknęła Lechię na jej połowie, ale nie potrafi poważnie zagrozić gościom.

A to ciekawostka: Aleksandar Kovacević gra z obrączką na palcu, a to oznacza, że albo nie powinno go być na placu, albo powinien zostać zobligowany do ściągnięcia biżuterii.

Górski uderzył płasko z lewej strony pola karnego, ale posłał piłkę obok dalszego słupka bramki Lechii.

Kuriozalna sytuacja: Vassiljew i Wasiluk chcieli na raz wykonać rzut wolny z 17 metrów, piłkę kopnął ten pierwszy, ale uderzył nad bramką, a po chwili mający chrapkę na strzał Wasiluk trącił nogę Estończyka.

Starcie Jagiellonii z Lechią miało być hitem 6. kolejki Lotto Ekstraklasy, ale po pięciu kwadransach wszyscy oglądający spotkanie mogą być mocno rozczarowani jakością widowiska.

Po "główce" Cernycha piłka odbiła się od poprzeczki bramki Lechii i trafiła do Wasiluka, który z kolei zagłówkował nad bramką gości.

Jagiellonia rzuciła się do odrabinia strat i zamknęła Lechię na jej połowie.

Lechia podostrzyła grę i pierwsza skupiła się na futbolu. Inicjatywa jest po stronie gdańszczan.

Zaiskrzyło na boisku po starciu Stolarskiego z Tomasikiem, po którym Janicki doskoczył do Tomasika, a po chwili do przepychanki włączyli się wszyscy piłkarze i obie ławki rezerwowych.

Ależ okazja Cernycha! Wasiluk zagrał z pominięciem drugiej linii do Romanczuka, który przedłużył podanie głową do Litwina, a ten w sytuacji sam na sam z Podleśnym uderzył obok bramki Lechii.

Początek II połowy. Od środka Jagiellonia.

I połowa została przedłużona o minutę.

Po centrze Wolskiego nie było zagrożenia pod bramką Jagiellonii.

Lechia ma rzut wolny z ok. 25 metrów od bramki Jagiellonii. To dobra okazja dla gości.

Jest i zryw Lechii! Krasić pomknął środkiem pola i zagrał w pole karne do Kuświka, ale ten nie zdołał opanować piłki.

Ależ kropnął Vassiljew z rzutu wolnego z ponad 30 metrów! Piłka leciała tuż pod poprzeczkę bramki Lechii, ale Podleśny zdołał sparować ją na rzut rożny.

Jagiellonia powtórzyła schemat rozegrania rzutu rożnego sprzed paru minut, ale tym razem Frankowski uderzył bardzo niecelnie.

Lechia na początku oddała inicjatywę Jagiellonia, a teraz trudno jej narzucić swoje warunki gry.

I znów Romanczuk zatrudnił Podleśnego. Tym razem pomocnik Jagiellonii zagłówkował na bramkę Lechii po dalekim wrzucie piłki z autu.

Teraz to Frankowski "z gry" podał piłkę na linię "16" do Romanczuka, który uderzył lewą nogą, ale wprost w Podleśnego.

Konstantin Vassiljev spod chorągiewki zagrał płasko na linię pola karnego do Przemysława Frankowskiego, który uderzył bez przyjęcia, ale obok bramki Lechii.

Były gracz Lechii nie doznał urazu i kontynuuje występ. Oba zespoły grają w komplecie.

Przerwa w grze. Z pomocy sztabu medycznego korzysta Przemysław Frankowski.

Pierwsze poważne zagrożenie ze strony Jagiellonii sprawiło, że Lechia przejęła inicjatywę i teraz to ona prowadzi grę.

Ależ zakotłowało się w polu karnym Lechii! Po wrzucie z autu piłka trafiła przed bramkę Podleśnego do Romanczuka, ale tego w ostatniej chwili zablokował Paixao.

Na razie dość senne spotkanie w Białymstoku. Lechia neutralizuje Jagiellonię, a sama nie kwapi się do przejęcia inicjatywy.

Zespół Michała Probierza prowadzi grę, a to nie jest sytuacja, w której czuje się najlepiej.

Jagiellonia na razie stara się zagrozić Lechii tylko po stałych fragmentach gry, ale goście dobrze się ustawiają i nie pozwalają gospodarzom na dojście do czystej pozycji strzeleckiej.

Janicki uruchomił dalekim podaniem Paixao, ale Portugalczyk nie zdołał opanować piłki. Gdyby mu się to udało, stanąłby oko w oko z Kelemenem. To było kapitalne zagranie Janickiego.

Sędzia Kwiatkowski wyprowadził już zawodników na murawę. Za chwilę pierwszy gwizdek.

Stawką starcia Jagiellonii z Lechią jest pozycja lidera Lotto Ekstraklasy. Zwycięzca wskoczy na 1. miejsce w tabeli.

Jagiellonia - Lechia: emocje w pakiecie

Drugi niedzielny mecz 6. kolejki Lotto Ekstraklasy poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.