Sędzia Złotek doliczył jeszcze trzy minuty.

Nie zdziwimy się, jeżeli Brzyski wykonał dzisiaj ponad 20 wrzutek. Kolejna nieudana.

Bardzo słaby poziom spotkania od mniej więcej 20 minut. W skrócie: nie dzieje się nic.

Robak wzięty w kleszcze przez dwóch obrońców. Bez szans na powodzeniu swojego rajdu.

Szansa na dośrodkowanie z wolnego, zmarnowana przez Chrapka. Piłka zatrzymała się na pierwszym obrońcy.

Cotra nie wie, czemu sędzia Mariusz Złotek przerwał akcję. Danek leży na murawie.

Dobrze wykonany wolny przez Cotrę, zabrakło strącenia piłki głową. Śląsk wciąż w posiadaniu futbolówki.

Śląsk zupełnie bez pomysłu. A do wejścia szykuje się Maciej Korzym.

Chrapek z blisko 40. metrów. Nie był tak daleko od powodzenia, ale Gliwa nie musiał interweniować.

Dośrodkowanie dochodzące do bramki Gliwy, ale golkiper pewnie wypiąstkował piłkę.

Cotra rozpędził się lewą stroną, zatrzymał go jednak Dudzic. Bardzo ważna interwencja pomocnika Sandecji.

Chrapek, ze świeżym zapasem sił, napędzał akcję Śląska. Pomocnik jednak faulowany.

Kosecki zagrał najgorzej jak mógł. Wpadł w pole karne, ale chciał wycofać piłkę na 16. metr. Fatalne wykonanie.

Wrąbel nie popisał się przy wybiciu. Sporo szczęścia Śląska w ostatnich minutach.

Ależ kapitalnie Trochim! Nawinął obrońcę w polu karnym, soczyście uderzył, Wrąbel na miejscu.

Pawelec za bardzo uwierzył w swoje możliwości. Strzał z 40. metrów groźny tylko dla samochodów przed stadionem.

Słabszy fragment meczu. Dużo fauli w środku pola i niedokładności.

Sandecja zamknęła Śląsk przed własnym polem karnym. Wrąbel zacznie jednak od bramki.

Kolejne dośrodkowanie Sandecji, tym razem wybijał Cotra.

Jedna z niewielu akcji Śląska. Wyrzut z autu trafił do Robaka, ale nic więcej z tego nie wyniknęło.

Śląsk jakby zaskoczony naporem Sandecji. Beniaminem stworzył już dwie niezłe okazje.

Zamieszanie w polu karnym Śląska. Wrzutkę Brzyskiego wybił Celeban, po chwili strzał zza szesnastki zablokowany.

Śląsk pogubił się przed własnym polem karnym, w dodatku Celeban faulował.

W niezłej sytuacji spudłował Trochim. Mógł to rozwiązać znacznie lepiej.

Wracamy do gry, zespoły bez zmian.

Szereg dziwnych zachowań piłkarzy Śląska we własnym polu karnym i kolegów uratowało wyjście Wrąbla.

Pierwsza połowa potrwa jeszcze minutę.

Jedna z niewielu prób zagrania po ziemi. Kolev nie doszedł jednak do piłki, reklamował przy okazji zagranie ręką jednego z rywali. Bezskutecznie.

Stały obraz. Dośrodkowanie Sandecji i Celeban/Tarasovs wyjaśniają sytuację.

Trochim w pole karne, do strzału głową sposobił się Kolev. Celeban jednak na miejscu.

Dośrodkowania zupełnie nie wychodzą piłkarzom Sandecji. Tym razem Mraz, ponownie bez zagrożenia.

Riera faulował przed własną szesnastką. Nadzieja dla Sandecji.

Trochim popisał się świetną techniką. Przerzucił piłkę nad jednym z obrońców, ale został szybko dogoniony przez Pawelca.

Bardzo trudna pozycja do oddania strzału. Kolev doszedł do dośrodkowania, ale był bardzo odchylony i nie miał szans na powodzenie.

Ładna wymiana piłek na skraju pola karnego Sandecji, ale dośrodkowanie Koseckiego nie przeszło pierwszego obrońcy.

Baran na tapecie. Pomocnik Śląska faulował dwa razy w ciągu 30 sekund.

Brzyski w pole karne do Koleva. Napastnik Sandecji nie miał szans dojść do piłki.

Tym razem do dośrodkowania podszedł Trochim, efekt podobny jak przy wolnych Brzyskiego.

Riera za bardzo wierzył w szybkość Cotry. Serb nie miał szans zdążyć, poza tym był na spalonym.

Kolejna szansa dla Sandecji. Dośrodkowanie Brzyskiego lepiej przemilczeć.

Wiadomo, że Pawelec to nie jest prawy obrońca z krwi i kości, ale piłkarz Ślaska nieźle radzi sobie na boku defensywy. Pokazał to po raz kolejny. Wykonał niezłe dośrodkowanie, brakło kolegów w polu karnym.

Gdyby Pich nie popsuł przyjęcia piłki, to pewnie odwróciłby się z nią w polu karnym. A tak skończyło się na strachu.

Brzyski długo zbierał się do dośrodkowania spod linii bocznej. Z dużej chmury mały deszcz, żaden z kolegów nie był w zasięgu piłki.

Do pola karnego wszystko było ok. Tuż przed szesnastką piłkarze Śląska jednak się pogubili i stoperzy wyekspediowali piłkę.

Po raz czwarty pokazał się Kosecki. Tym razem wszedł w drybling, niepotrzebnie, bo w polu karnym czekali koledzy.

Przyzwoite dośrodkowanie Vacka niemal z linii środkowej. Do piłki doszedł Igors Tarasovs, ale Gliwa spokojnie obserwował lot piłki.

Celeban przyjął dośrodkowanie na klatkę piersiową, z tym, że pomógł sobie ręką. Mogło być groźnie.

Znowu Kosecki w roli głównej! Pich wbiegł w pole karne i skrzydłowy idealnie zagrał mu pod nogę. We wszystko wmieszał się Michal Piter-Bucko.

Kiks Koseckiego o mało nie zakończył się groźną sytuacją dla Sandecji. Ostatecznie "tylko" rzut z autu dla gospodarzy.

Z niezłej strony pokazał się Vacek, debiutujący w pierwszej jedenastce Śląska. Czech zagrał do Robaka, ale napastnik na spalonym.

Śląsk próbował się odgryźć, ale akcja skończyła się na 30. metrze przed bramką Sandecji. Po chwili w odpowiedzi strzał Trochima, Wrąbel bez problemu.

Sandecja zamknęła Śląsk na ich połowie i próbuje znaleźć Koleva w polu karnym. Na razie piłki zatrzymują się na stoperach.

Kolev ładnie przyjął piłkę na klatkę piersiową, stojąc na 16. metrze, ale był na ewidentnym spalonym.

Kosecki świetnie zaczął mecz. Wcześniej prostopadłe podanie do Picha, teraz kolejny odbiór i próba dogrania do napastników.

Spotkanie zaczną od środka piłkarze Sandecji.

Sandecji nie wyszedł ostatni mecz w Lubinie. Zagłębie wygrało tylko 1:0, ale napierało od pierwszej do ostatniej minuty.

Śląsk jest ostatnio w kapitalnej formie. Pokonał Legię 2:1, dwa tygodnie później Lecha 2:0.

Zapraszamy na pierwsze spotkanie 11. kolejki Lotto Ekstraklasy. Sandecja Nowy Sącz podejmie w Niecieczy Śląsk Wrocław.