Kolejny rajd Rymaniaka, gracz Korony przewrócił się w okolicach pola karnego. Rację miał sędzia, który nakazał grać dalej.

Sędzia doliczył 3 minuty.

Strzał z ok. 20 metrów Wato Arweladze, po raz kolejny niecelnie.

Z prawej strony dośrodkował Arweladze, zbyt mocno. Od bramki Burić.

Gra jest rwana, często przerywana przez sędziego. Korona już nie atakuje, teraz to Lech szuka gola.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piątek przedstawicielem nowego pokolenia? "Nie ma kompleksów ale zna swoje miejsce w szeregu"

Znowu w roli głównej Rymaniak. Tym razem na spalonym.

Ten to jest technik... Rymaniak cudem minął rywala, znalazł się z piłką w polu karnym. I niczym orlikowy "wariat" chciał więcej. Zdecydował się na strzał. Piłka jeszcze leci.

Sprzed pola karnego uderzył Jevtić, piłka spadała, ale bramkę minęła co najmniej o metr.

Korona w końcu żwawiej. A Lech? Lech... No właśnie, co robi Lech?

Mocny strzał Arweladze, piłka poszybowała kilka metrów ponad bramką Buricia.

Już tylko 20 minut mają piłkarze na zapewnienie nam rozrywki, a sobie kompletu punktów.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mocna opinia o Lewandowskim. "Jest bardzo sfrustrowany. To nie pomaga w tworzeniu drużyny"

Forbes do Arweladze. Gruzin uderzył, piłka odchodziła od bramki i nie trafiła w cel.

Jedno wiemy na pewno. Na niedzielnej mszy świętej pomyślimy o panu młynowym o jego śpiewie, a właściwie "śpiewie".

Wato Arweladze otrzymał piłkę 16 metrów od bramki, nie zdołał jednak oddać strzału.

Lech pasywny, Korona aktywniejsza, ale wszystko bez szału.

Przycisnęła Korona. Strzał Marqueza zablokował Vujadinović.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sporo wolnych miejsc na PGE Narodowym. Ceny biletów na mecze kadry zbyt wysokie?

Zgranie piłki do Pućki. Wydawało się, że będzie gol. Futbolówkę ofiarnie zablokował Vujadinović i uratował Lecha!

Wciąż nikt nie chce ryzykować. Remis zespołom niewiele daje. Obie wkrótce mogą znaleźć się w grupie spadkowej.

Burić zderzył się z Forbesem. Zawodnicy przez moment zbierali się z murawy. Grę wznowi Lech.

Problemy z palcem ma Gumny. Trzeba będzie nastawić, a następnie zabezpieczyć dłoń.

Radut z piłką z lewej strony. W końcu zawodnik Lecha dośrodkował, w boczną siatkę.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Awantura o rolę Piotra Zielińskiego w reprezentacji. "Może jest zbyt grzeczny, by być liderem naszej pomocy?"

W 2. połowie, podobnie jak przed przerwą, niewiele się dzieje. Zespoły atakują, ale w tempie dość jednostajnym.

Z linii pola karnego płasko uderzył Pucko, Burić z małymi problemami obronił.

Wracamy do meczu!

Sędzia doliczył 2 minuty.

Wciąż więcej z gry ma Korona, gospodarze jednak nie potrafią poważniej zagrozić Lechowi.

Problemy miał Vujadinović, ale już wszystko jest w porządku i można grać.

Ależ ten "młynowy" fałszuje. Bolą nas nasze ostatnie dwa zęby.

Arweladze uderzył z rzutu wolnego, trafił w mur.

Korona na połowie Lecha, goście wciąż bezbarwni. Czyżby grupa mistrzowska bez udziału Kolejorza?

Mocny strzał z pola karnego oddał Forbes, Burić zdołał odbić piłkę!

Sprzed pola karnego płąsko uderzył Felicio Brown Forbes, dwa metry obok słupka.

Gajos dośrodkował z rzutu wolnego, Rymaniak dotknął piłki ręką. Sędzia ponownie nie widział podstaw do podyktowania rzutu karnego.

Gytkjaer padł w polu karnym, to efekt zdecydowanego ataku na piłkę obrońcy. Sędzia nakazał grać dalej.

W końcu składna akcja Lecha, zabrakło jednak dokładności w decydującym momencie.

Cały czas czekamy na większe emocje. Bez celnych uderzeń, z jedną klarowną okazją. To za mało jak na mecz drużyn walczących o grupę mistrzowską.

Rymaniak strzelał, a właściwie dograł piłkę w pole karne. Nikt nie zmienił jej lotu.

W środku pola zderzyli się Petrak i Gajos. Na boisku masażyści.

Kosakiewicz dośrodkował z prawej strony. Gospodarze domagali się rzutu rożnego, sędzia był innego zdania.

Ależ krzyczy "młynowy" gospodarzy. Dobrze, że dba o język i oszczędza nam wulgaryzmów. Momentami czujemy się jak na pielgrzymce.

W końcu Lech pod polem karnym Korony. Strzelał Tiba, trafił w Petraka.

Korona stara się atakować, Lech póki co nie potrafi zagrozić kielczanom.

Nieprawdopodobne! Najpierw Petrak głową zamiast uderzać skiksował. Wyszło podanie do Kovacevicia, który z pięciu metrów przestrzelił! Obrońca źle trafił w piłkę. Powinno być 1:0.

Walka w środku pola. Piłkarze pozostawiają sobie niewiele miejsca na rozgrywanie akcji.

Mecz poprowadzi Piotr Lasyk (Bytom).

Korona jest w Lotto Ekstraklasie 9., a Lech 8. To pokazuje jak ważne jest to spotkanie dla obu drużyn.