- Sądzę, że powinno dojść do bojkotu mistrzostw świata w Rosji - przyznał w wywiadzie dla niemieckiego "Bilda" prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Dodał też, że "nie rozumie", jak można rozegrać mundial w kraju, który prowadzi wojny.
Były prezes PZPN Michał Listkiewicz stwierdził, że apel Poroszenki jest krzykiem rozpaczy. - W przeszłości mieszanie sportu z polityką i bojkoty bardzo źle się kończyły. Tracili na tym głównie sportowcy, którzy nie mogli rywalizować i nie zdobywali trofeów, jakie mogliby zdobyć. Szanse na przeniesienie w inne miejsce XXI Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej Rosja 2018 są minimalne - powiedział Listkiewicz.