Raz po przerwie letniej Wojtek Kowalczyk przyjechał do klubu napakowany. I to nie mięśniami. Z wagą miał problem, jak się nie pilnował, miał tendencje do tycia - Sławomir Majak z uśmiechem wspomina czasy wspólnej gry z Wojciechem Kowalczykiem w Anorthosis Famagusta. Były reprezentant Polski ma swoje zdanie na temat diety w sporcie. - Czasami diety urastają do rangi absurdu. Zawodnik też jest człowiekiem. My często byliśmy ludźmi, nawet częściej niż piłkarzami - mówi Majak.