W reprezentacji Brazylii mogło dojść do prawdziwej rewolucji. Według informacji podanych przez brazylijskie media propozycję pracy z reprezentacją dostał...Pele. Legenda futbolu miała ponoć rozmawiać z władzami krajowej federacji po przegranym 1:7 półfinale mistrzostw świata z Niemcami. Król futbolu jednak nie zdecydował się na przyjęcie propozycji. Po fiasku rozmów z 73-latkiem brazylijska federacja po raz drugi zatrudniła na stanowisku selekcjonera kadry byłego piłkarza „Canarinhos" Carlosa Dungę. Zastąpił on Luiza Felipe Scolariego, który odszedł z reprezentacji po zajęciu rozczarowującego dla niej czwartego miejsca na mundialu.