Bezbramkowym remisem zakończył się sobotni mecz 10. kolejki I ligi pomiędzy Wigrami Suwałki a GKS-em Tychy. Po spotkaniu szkoleniowiec gości miał ogromne pretensje do arbitra, który nie podyktował rzutu karnego za faul jednego z zawodników gospodarzy na Macieju Kowalczyku. - Teraz trzeba chyba zastrzelić piłkarza w polu karnym, żeby sędzia gwizdnął "jedenastkę" - powiedział trener Przemysław Cecherz.