Polska znowu jest pierwsza. Historyczne wydarzenie w Starych Jabłonkach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Uros Hocevar / Mecz Polska - Norwegia na mistrzostwach Europy
Materiały prasowe / Uros Hocevar / Mecz Polska - Norwegia na mistrzostwach Europy
zdjęcie autora artykułu

Polska zorganizuje największe plażowe zawody w dziejach piłki ręcznej. Mistrzostwa Europy (2-7 lipca) odbędą się w Starych Jabłonkach.

W rywalizacji wezmą udział 23 kraje, 40 reprezentacji, ponad 600 zawodników i zawodniczek. A jeśli doliczyć do tej bazy odbywające się w tym samym czasie zawody mistrzostwa juniorów i juniorek - uczestników będzie dwa razy więcej!

Organizatorzy liczą na sukces, bo podczas zawodów World Games (2017) plażowa piłka ręczna cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Pod względem oglądalności telewizyjnej szczypiorniści zajęli drugie miejsce, więcej widzów przyciągnęła tylko rywalizacja żużlowców.

Szansa na sukces Polki przystąpią do zawodów w roli faworytek, bo dwa lata temu zostały wicemistrzyniami Europy. - Podchodzimy do zawodów z pokorą i respektem, szanować trzeba wszystkich rywali. Stać nas jednak na walkę z każdym - zapewnia selekcjoner Biało-Czerwonych Marek Karpiński. - Potencjał jest. To może być dla nas naprawdę fajny turniej - dorzuca jedna z liderek zespołu Iwona Niedźwiedź.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Robert Lewandowski: Trzeba dokręcić śrubę. Wakacje dopiero po meczach

Aktor najlepszych widowisk. Ivan Cupić znowu to zrobił -->

Nieco niżej stoją akcje panów prowadzonych przez Jarosława Knopika. Na na mistrzostwach Europy grają oni regularnie od 2009 roku, ale nigdy nie sięgnęli ćwierćfinału. Tym razem po raz pierwszy stać będzie jednak za nimi ściana kibiców, którzy potrafią uskrzydlić i wcielić w życie hasło, że "w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych".

Wejście dla młodzieży

- Piłka ręczna na piasku to dyscyplina niestatyczna, nie ma tu miejsca na kunktatorstwo. Mecz dzieli się na sety, więc nawet jeśli wysoko wygrasz pierwszego, to do sukcesu wciąż jest daleko - zachęca Grzegorz Kita z Polskiego Komitetu Sportów Nieolimpijskich. I zwraca uwagę, że plażowy handball to wręcz sport miejski. Modelowym przykładem są tu zawody w Płocku, które co roku odbywają się na rynku, w cieniu Ratusza.

"Letnia" wersja piłki ręcznej ma więcej atutów. - To dobry krok dla dzieciaków zaczynających przygodę z naszym sportem. Słońce, bieganie po piasku, lekka piłka. Trudno o lepszą drogę wejścia do szczypiorniaka - wyjaśnia Marek Góralczyk ze Związku Piłki Ręcznej w Polsce.

Nadzieja na igrzyska

Sympatycy plażowej piłki ręcznej wierzą, że ich dyscyplina w 2024 roku pojawi się na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Handball ma solidną grupę lobbystów, a członkiem komitetu organizacyjnego IO jest były selekcjoner reprezentacji Francji Claude Onesta. "Plażówka" wpisuje się też w trend poszerzania igrzysk o sporty wchodzące w przestrzeń miejską, przyciągające młodzież.

- Perspektywa igrzysk na pewno będzie kusząca dla zawodników i zawodniczek znanych z tradycyjnej piłki ręcznej - zauważa Niedźwiedź. A Góralczyk dodaje: - Pomysły są bardzo różne. Pojawił się nawet postulat, aby halowa piłka ręczna trafiła do programu zimowych igrzysk, a plażowa - letnich. W Tokio plażówka będzie wśród dyscyplin pokazowych. Walczymy o Paryż. Najbliższy rok będzie decydujący.

Tałant Dujszebajew na celowniku Barcelony -->

Autor na Twitterze:
Źródło artykułu:
Czy plażowa piłka ręczna powinna znaleźć się wśród dyscyplin olimpijskich?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
Mistrz z Lublina
4.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez hurra optymizmu, beton czyli ZPRP i to spier...i  
JS2015
4.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wartość dodana więc powody do satysfakcji:)