Pogromcy ASPR-u polegli w Chrzanowie - relacja z meczu MTS Chrzanów - Politechnika Radomska

W sobotę pierwsze spotkanie przed własną publicznością rozegrali piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów. Podopieczni Adama Piekarczyka po bardzo dobrym meczu pokonali szczypiornistów Politechniki Radomskiej 29:24 (14:11).

Wynik w 2. minucie otworzył Konrad Misiewicz, dając prowadzenie Politechnice 1:0. Chrzanowianie szybko odpowiedzieli trafieniem Adama Kruczka i na tablicy pojawił się rezultat remisowy 1:1. Wydawało się, iż w kolejnych minutach spotkania gra będzie toczyła się systemem "bramka za bramkę". Radomianie zacieśnili jednak szyki obronne, co spowodowało nieskuteczne rzuty, faule ofensywne oraz straty miejscowej drużyny. Akademicy bardzo dobrze radzili sobie również w ataku, niemal każdy ich rzut znajdował drogę do bramki MTS-u. W rezultacie po 10 minutach spotkania Politechnika prowadziła 7:3. Najwyższe prowadzenie radomianie zanotowali w 14. minucie, kiedy to na tablicy pojawił się rezultat 9:4. W bramce MTS-u słabo dysponowanego Andrzeja Weihoniga zastąpił Piotr Rokita. Kapitan MTS-u swoimi udanymi interwencjami dał kolegom sygnał do odrabiania strat. Chrzanowianie zaczęli grać aktywniej w obronie oraz skuteczniej w ataku. Ton akcjom MTS-u nadawał Rafał Bugajski. W efekcie takiej metamorfozy gospodarzy w 23. minucie, po ośmiu trafieniach z rzędu, wynik brzmiał 12:9. Trzybramkową przewagę gracze z Małopolski utrzymali do końca pierwszej połowy i do szatni schodzili przy stanie 14:11.

Pierwszą bramkę w drugiej części spotkania zdobył Adam Bobowski, powiększając prowadzenie chrzanowian (15:11). Gospodarze, grając pewnie w ataku i twardo w obronie, utrzymywali wypracowaną w pierwszej połowie zaliczkę bramkową. W drugich 30 minutach przypomniał o sobie Paweł Owczarek, który ze skrzydła seryjnie karcił rywali. W zespole Politechniki dwoił i troił się na kole Michał Kalita, jednak wywalczone przez niego rzuty karne na niewiele się zdały. W bramce MTS-u nadal rewelacyjnie spisywał się Piotr Rokita, który obronił pięć rzutów z linii siódmego metra. W 50. minucie czerwoną kartkę za faul zobaczył Łukasz Szlingler, który mecz z AZS może zaliczyć do udanych. Były zawodnik NMC Powenu był aktywny zarówno w obronie, jak i w ataku. Chrzanowianom przyszło wówczas grać w potrójnym osłabieniu, jednak akademicy nie potrafili wykorzystać przewagi liczebnej. MTS pewnie dowiózł zwycięstwo do końca meczu, wygrywając ostatecznie 29:24. Po spotkaniu za dyskusję z sędziami czerwoną kartkę ujrzał najskuteczniejszy zawodnik Politechniki - Konrad Misiewicz.

Spotkanie z Politechniką Radomską miało być dla chrzanowian meczem prawdy, miało dać odpowiedź na pytanie: "Na co w tym sezonie stać MTS?" Po spotkaniu można pokusić się o stwierdzenie, iż MTS wcale nie jest słabszym zespołem, niż w zeszłym sezonie. Jest mieszanką rutyny z młodzieńczą fantazją. Czas pracuje na korzyść chrzanowian, którzy z każdym kolejnym występem powinni rozumieć się na parkiecie jeszcze lepiej.

MTS Chrzanów - Politechnika Radomska 29:24 (14:11)

MTS: Pi. Rokita, Weihonig - Bugajski 6, Owczarek 6, Kruczek 5, Bobowski 4, Pa. Rokita 4, Szligner 3/1, Uraz 1, Kobiela, Łącki, Miodoński, Piekarczyk, Pytlik.

Kary: 16 min.

Karne: 1/1.

AZS: Kowalski, Kuczyński - K. Misiewicz 6/3, Cupryś 5, Mroczek 4, Przykuta 4, Kalita 3, Kulik 1, P. Misiewicz 1, Król, Guzik, Sieczka, Świeca.

Kary: 10 min.

Karne: 3/8.

Kary: MTS - 16 min. (Piekarczyk 4 min. Kruczek, Łącki, Pytlik po 2 min. Szligner 2 min. i czerwona kartka w 50 min.); AZS - 10 min. (Guzik 4 min. P. Misiewicz 2 min. K. Misiewicz 2 min. i czerwona kartka w 60 min.).

Przebieg meczu:

I połowa: 0:1, 1:1, 1:2, 2:2, 2:3, 2:4, 2:5, 3:5, 3:6, 3:7, 4:7, 4:8, 4:9, 5:9, 6:9, 7:9, 8:9, 9:9, 10:9, 11:9, 12:9, 12:10, 13:10, 13:11, 14:11.

II połowa: 15:11, 15:12, 16:12, 16:13, 16:14, 17:14, 18:14, 18:15, 19:15, 19:16, 20:16, 20:17, 21:17, 21:18, 22:18, 22:19, 23:19, 23:20, 24:20, 25:20, 25:21, 26:21, 26:22, 27:22, 27:23, 27:24, 28:24, 29:24.

Komentarze (0)