[tag=82503]
ME 2022[/tag] to pierwszy wielki turniej, w którym barwy reprezentacji Polski broni Aleksandra Olek. Formę kołowej KPR Gminy Kobierzyce docenił Arne Senstad, który zdecydował się powołać Olek na towarzyskie mecze z Francją. To były debiutanckie spotkania 22-latki, która jest obecnie naszą podstawową zawodniczką.
- Bycie częścią tego zespołu to dla mnie ogromne wyróżnienie. Cieszę się, że tu jestem i mam nadzieję, że zagoszczę jak najdłużej - powiedziała Olek podczas media call.
Olek w naszej kadrze nazywana jest walczakiem. Określenie to jest jak najbardziej trafne, bowiem mimo młodego wieku nasza szczypiornistka robi co może, aby pomóc swojej drużynie. To zaprezentowała już w pierwszym meczu, mimo, że zdobyła tylko jedną bramkę. - Mamy taki zespół, że każdy chce walczyć. Wychodząc na boisko żadna z nas nie bierze jeńców i chcemy po prostu wygrać. Nie ma kalkulacji - stwierdziła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Kołowa KPR Gminy Kobierzyce nie dość, że zadebiutowała na mistrzostwach Europy już w pierwszym meczu, to jeszcze rozpoczęła spotkanie z Niemkami w pierwszym składzie. To pokazuje, jakim zaufaniem darzy ją Senstad. - O tym, że rozpoczynam mecz z Niemkami dowiedziałam się tuż przed meczem i dobrze, bo nie miałam specjalnie czasu, żeby się tym faktem stresować - oceniła z uśmiechem na twarzy 22-latka.
W drugim spotkaniu na ME 2022 reprezentacja Polski zmierzy się z Hiszpanią. Zespół ten będzie musiał radzić sobie bez kontuzjowanej bramkarki, Silvii Navarro. - Myślałam, że najgorzej będzie poradzić sobie z Silvią Navarro, ale niestety wykluczyła ją kontuzja. Wiadomo, cała drużyna jest silna, ale to tak samo jak nasza. Myślę, że jak przygotujemy się do tego meczu dobrze, a nie brakuje nam naprawdę niczego to wygrana jest w zasięgu - zakończyła.
W starciu z Niemkami nasze szczypiornistki radziły sobie bardzo dobrze w pierwszej połowie. W drugiej do głosu doszły rywalki, ale końcówka spotkania zapowiadała się bardzo ciekawie, gdy na tablicy wyników widniał remis 23:23. Faworytki tego pojedynku zachowały jednak więcej zimnej krwi i ostatecznie triumfowały 25:23.
- Na pewno jest w nas dużo złości po poprzednim spotkaniu. Mamy poczucie, że Niemki niekoniecznie były zespołem lepszym, ale na pewno końcowe minuty rozegrały lepiej od nas. Mam nadzieję, że ta złość przełoży się na motywację w starciu z Hiszpanią - twierdzi Aleksandra Rosiak, rozgrywająca reprezentacji Polski.
Co więc Biało-Czerwone muszą zmienić w swojej grze, aby w starciu z Hiszpanią zaprezentować się lepiej i zdobyć pierwsze zwycięstwo na tym turnieju? - W meczu z Niemkami na pewno popełniałyśmy jakieś tam głupie błędy i skuteczność nas jeszcze zawiodła. To jest piłka ręczna, kto popełni mniej błędów wygra, więc też chcemy robić ich jak najmniej. Wyciągniemy wnioski i w starciu z Hiszpanią będziemy chciały to poprawić - zapewniła 25-latka.
Mecz Polska - Hiszpania odbędzie się w poniedziałek, 7 listopada o godzinie 20:30. Transmisję ze wszystkich spotkań Biało-Czerwonych przeprowadza Eurosport. Ponadto relacje tekstową można śledzić na portalu WP SportoweFakty.
Przeczytaj także:
To zadecydowało o porażce reprezentacji Polski na otwarcie ME
Ogromny cios dla Hiszpanek przed meczem z Polską. Koniec ME 2022 dla ikony reprezentacji