Rafał Gliński: Musimy walczyć do końca

Vive Kielce po pierwszy spotkaniu w Lidze Mistrzów ma na swoim koncie dwa punkty. Ale mecze w tych rozgrywkach potrafią obnażyć mankamenty każdej drużyny i są zarazem okazją, do zaprezentowania się na salonach Europy.

Jak zagra Vive Kielce w spotkaniu z Rhein-Neckar Lowen? Ciężko jednoznacznie powiedzieć. Miejmy tylko nadzieję, że nie tak, jak w pierwszej połowie z RK Gorenje. Kielczanie wyglądali na kompletnie nieprzygotowanych do wysokiej obrony Słoweńców - Nie zaskoczyli nas niczym specjalnym - odpiera te zarzuty skrzydłowy Vive Rafał Gliński - Graliśmy z nimi na turnieju przygotowawczym w Niemczech dwa sparingi. Wiedzieliśmy, że ta drużyna potrafi grać świetnie kontrą i nawet bo błędach technicznych z naszej strony, bądź nietrafionych sytuacjach, powrót i szybka organizacja obrony wydaje mi się, że była kluczem do zwycięstwa.

Teraz już jednak trzeba zapomnieć o sobotnim pojedynku i skupić się na kolejnych wyzwaniach. Niemiecki Rhein-Neckar Lowen to już inna bajka niż RK Gorenje. Płaska, twarda obrona, niekonwencjonalne rozwiązania w ataku pozycyjnym oraz olbrzymie zagrożenie rzutem z dziewięciu metrów to najmocniejsze strony RNL - Na pewno będzie to bardzo ciężki mecz. Jednak jest to sport i na pewno chcemy powalczyć i pokazać się z jak najlepszej strony. Zawsze jest szansa pobić się z czołówką światową, a jak będzie, czas pokarze .

Klucz do sukcesu nie jest tajemnicą Każde mecze w Lidze Mistrzów są ciężkie i w każdym trzeba powalczyć na 110 proc. Nie ma łatwych bramek i z całym zaangażowaniem i koncentracją musimy walczyć do końca - kończy Gliński.

Komentarze (0)