Nie było niespodzianki w meczu Serbów z Argentyną, która jest outsiderem grupy trzeciej. Po pierwszej części można było mieć nadzieje, że w tym spotkaniu będą emocje. Serbia miała bowiem tylko dwie bramki przewagi. Wicemistrzowie Europy z 2012 roku w decydującym f fragmencie wrzucili wyższy bieg i rozwiali jakiekolwiek wątpliwości.
Ochotę do gry Argentyńczykom skutecznie odebrał Dejan Milosavljev. Bramkarz lidera Bundesligi, Fuechse Berlin w całym mecz miał blisko 40 procent obron. W 52. minucie prawoskrzydłowy Serbów, a zarazem jej najskuteczniejszy zawodnik - Bogdan Radivojević, podwyższył na 24:17 i jasne było, kto zainkasuje komplet punktów.
Do końca podopieczni Toni Gerony kontrolowali wydarzenia na parkiecie i zwyciężyli 28:22.
Przed ostatnią kolejką Serbia ma na koncie cztery punkty i w poniedziałek drugą rundę MŚ 2023 zakończy meczem z Holandią.
Serbia - Argentyna 28:22 (12:10)
Serbia:
Cupara (3/13 - 23 proc.), Milosavjlev (6/16 - 38 proc.) - Vorkapić 2, Borzas 2, Abutović, Radivojević 6, N. Ilić, 2, Pechamalbec 2, V. Ilić 3, Kukić, 2, Popović, Marsenić 1, Obrović 4, Milosavljević 3, Dodić 1, Djordjić.
Karne: 5/6.
Kary: 10 min. (4 min. Marsenić, 2 min. Borzas, Pechmalbec, Popović).
Argentyna: Maciel (1/6 - 17 proc.), Bar (4/24 - 17 proc.) - Pizarro, Vainstein, D. Simonet 4, P. Simonet, Moscariello 1, Lombardi 9, Carro, P. Martinez 1, R. Martinez 5, Cangiani, Parker 1, Casanova, Barcelo, Bonanno.
Karne: 4/5.
Kary: 8 min. (2 min. Maciel, Pizarro, D. Simonet, P. Simonet).
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"