Mikkel Hansen spełnia dziecięce marzenia

PAP/EPA / Liselotte Sabroe / Na zdjęciu: Mikkel Hansen
PAP/EPA / Liselotte Sabroe / Na zdjęciu: Mikkel Hansen

- Nie jest tak istotne czy gra się o trzecie złoto z rzędu czy nie, po prostu reprezentujemy nasz kraj w finale mistrzostw świata. To coś wspaniałego - powiedział Mikkel Hansen, który w niedzielę będzie miał okazję przejść do historii.

Dania wygrała ostatecznie z Hiszpanią, jednak w drugiej połowie musiała mocno bronić się przed rozpędzonym rywalem. - Największe różnice polegały na tym, że w pierwszej połowie wykorzystywaliśmy nasze szanse rzutowe, a w drugiej przestrzeliliśmy wiele piłek, dając okazję bramkarzowi do obrony. Jesteśmy jednak bardzo zadowoleni ze świetnej defensywy, jaką zaprezentowaliśmy i z doskonałej gry bramkarza - podkreślił Mikkel Hansen w rozmowie z WP SportoweFakty.

Z pewnością był to mecz bramkarzy, bo zarówno Niklas Landin wybrany MVP spotkania, jak i Gonzalo Perez de Vargas zaprezentowali się ze świetnej strony. - To prawda, obaj grali bardzo dobrze i odbili wiele piłek. Jako zawodnik duńskiej reprezentacji mogę być bardzo zadowolony z tego, na jakim poziomie zagrał Niklas - pochwalił kolegę z zespołu jeden z najlepszych szczypiornistów na świecie.

W półfinale mistrzostw świata doszło do dość specyficznej sytuacji. Dania, która od początku turnieju grała w Szwecji, musiała pojechać na jeden mecz do Polski, by wrócić do Sztokholmu. W odwrotnym kierunku udali się Francuzi. - Rzeczywiście, to trochę niedorzeczna sytuacja, ale nie chcę tracić jakiejkolwiek energii na to, by myśleć o takich sprawach. Wolę skupić się na odpoczynku przed finałem - zaznaczył Hansen.

Po spotkaniu Mikkel Hansen miał obłożone kolano. - To zabieg, jaki stosuję po każdym meczu, więc nie jest to nic złego. Jestem gotowy - uspokoił duński rozgrywający.

Dania z Francją zagra o trzeci złoty medal z rzędu na mistrzostwach świata. Jeszcze nikt w historii tego nie dokonał. - Na pewno to dla nas wszystkich wielkie doświadczenie. Gra w finale mistrzostw świata to coś, o czym marzy się będąc dzieckiem. Nie jest tu już tak istotne czy gra się o trzecie złoto z rzędu czy nie, po prostu reprezentujemy nasz kraj w finale mistrzostw świata. To coś wspaniałego, czym musimy się cieszyć - podsumował Mikkel Hansen.

Czytaj także:
Duńczycy w finale mistrzostw świata
Wyrachowani Francuzi przerwali szwedzki sen

ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty