Niewiarygodna statystyka Adama Malchera. To się prawie nie zdarza

W Lubinie mecz bramkarzy. Tytuł bohatera spotkania dla Adama Malchera, zawodnik Gwardii Opole obronił aż sześć rzutów karnych w pierwszym meczu rundy wiosennej.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Adam Malcher Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Adam Malcher
Już trzy obronione karne robią wrażenie, a co dopiero sześć? Egzekutorom Miedziowych mogły zmięknąć nogi, gdy stawali przed Adamem Malcherem. Były reprezentant Polski stał się kilerem snajperów, odbił aż sześć z 12 karnych i prowadził Gwardię do sukcesu. Po jego interwencjach przed przerwą przewaga urosła do pięciu bramek, ale potem mało kto już o niej pamiętał. Jakby tego mało, to Malcher zatrzymał jeszcze dwa rzuty w serii karnych!

Nowy trener Zagłębia Tomasz Kozłowski  musiał spróbować czegoś nowego, zmienił bramkarza i trafił w punkt. Weterana Marcina Schodowskiego zastąpił Damian Procho, były golkiper mieleckiej Stali szybko złapał rytm i skończył połowę z ponad 50 proc. skutecznością! Dzięki jego obronom Miedziowi stopniowali odrabiali straty, aż tuż przed przerwą byli o krok od remisu.

Malcher błyszczał głównie w karnych, Procho popisywał się kapitalnymi interwencjami z akcji. Druga sprawa, że Gwardziści koncertowo marnowali okazje i rywale skarcili ich za nieskuteczność. Zagłębie goniło i naciskało przez całą połowę, walczyło do samego końca, nieźle radził sobie Patryk Iskra. Lubinian nie zniechęciła kontra Mateusza Morawskiego na 25:27 na 1,5 minuty przed końcem. Inna sprawa, że w tej akcji reklamowali błąd podwójnego kozłowania.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
Gwardia bazowała na Marku Monczce i Romanie Czyczykało, który godnie zastąpił kontuzjowanego reprezentanta Polski Andrzeja Widomskiego. Dla Ukraińca mecz miał szczególnie znaczenie, przez ostatnie lata był główną bronią Miedziowych i w tym klubie wyrobił sobie markę w PGNiG Superlidze. Wspomniany duet, razem z Mateuszem Jankowskim, nie był jednak w stanie zapewnić zwycięstwa w regulaminowym czasie. Ostatni rzut odbił Procho, na siedem sekund przed końcem odpowiedział Arkadiusz Michalak i w Lubinie doszło do serii karnych. W nich status bohatera potwierdził Malcher, choć parada Marcina Schodowskiego zapewniła jeszcze emocje w ostatniej kolejce.

Zagłębie Lubin - KPR Gwardia Opole k. 3:4 27:27 (13:14)

Zagłębie: Procho (14/30 - 47 %), Schodowski (2/13 - 11 %) - Bogacz 5, Iskra 4, Michalak 3, Hlushak 3, Moryń 2, Gębala 2, Pietruszko 2, Adamski 1, Drozdalski 1, Stankiewicz 1, Hajnos 1, Kupiec, Krupa

Gwardia: Malcher (11/35 - 31 %) - Monczka 6, Czyczykało 6, Jankowski 5, Zubac 4, Hryniewicz 2, Morawski 2, Wojdan 1, Kawka 1, Sosna, Fabianowicz, Milewski, Scisłowicz, Stempin, Koc

Czy jesteś zaskoczony zdobyczą punktową Zagłębia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×