Pogrom w Lublinie. Fotel lidera utrzymany

Materiały prasowe / Marcin Gadomski / EKS Start Elbląg / Na zdjęciu: Kinga Achruk (MKS FunFloor Lublin) cieszy się z Pauliną Wdowiak z wygranej
Materiały prasowe / Marcin Gadomski / EKS Start Elbląg / Na zdjęciu: Kinga Achruk (MKS FunFloor Lublin) cieszy się z Pauliną Wdowiak z wygranej

Nie doszło do sensacji w 5. kolejce ORLEN Superligi Kobiet w Lublinie. Miejscowy MKS FunFloor rozbił w Hali Globus Młyny Stoisław Koszalin. Ekipa Edyty Majdzińskiej potwierdziła wysokie aspiracje.

Patrząc przez pryzmat obecnego sezonu i dyspozycji, nie trudno było wskazać, kto w Lublinie będzie rozdawał karty. A przynajmniej powinien. Działacze MKS FunFloor już przed sezonem dokonali zmian, które miały na celu odzyskanie tytułu mistrza Polski. Lublinianki nie mogły sobie zatem pozwolić na żadną wpadkę.

Krzysztof Przybylski natychmiast zmuszony był interweniować. Po nieco ponad 3 minutach jego podopieczne przegrywały 0:3. Gorzej, że Młyny Stoisław nie za bardzo potrafiły sobie wypracować korzystną pozycję do celnego rzutu. Jako pierwszej udało się to zrobić Aleksandrze Zaleśny. Nie była to jednak oznaka, by koszalinianki były w stanie odmienić los meczu. Wystarczyło choćby spojrzeć na liczbę strat po pierwszej połowie, odpowiednio 7 do 13.

Gospodynie sporą przewagę miały też w bramce. Natalia Filończuk została zmieniona przez Aleksandrę Ivanytsia, ale efektu nie przyniosło to żadnego. Przeciwnie w zespole Edyty Majdzińskiej. Znakomicie spisywała się bowiem Paulina Wdowiak (aż 60 proc. obron). Kilka razy na parkiecie zameldowała się między słupkami Weronika Gawlik i także ona nie przyniosła wstydu. Przy niemal 70-procentowej skuteczności miejscowych w ataku do przerwy było już 20:8.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kamera skupiła się na kibicach. Ależ wczuli się w role!

Po zmianie stron rozkręciła się Gabriela Haric. Zaczęła od dwóch wykorzystanych rzutów karnych, by za chwilę idealnie przymierzyć z dystansu i to bez znaczenia, czy była to lewa, czy prawa strona rozegrania. Cała reszta w koszalińskiej drużynie nie funkcjonowała za dobrze. Liczne dwuminutowe upomnienia jeszcze tylko utrudniały postawione zadanie (30:17 po 45 minutach).

MKS, choć w drugiej części już nie był tak skuteczny, od początku w pełni kontrolował boiskowe wydarzenia i zapewnił sobie 6. wiktorię w tym sezonie. Utrzymał tym samym fotel lidera ORLEN Superligi Kobiet (ale ma o jedno spotkanie więcej niż Miedziowe).

ORLEN Superliga Kobiet, 5. kolejka:

MKS FunFloor Lublin - Młyny Stoisław Koszalin 32:19 (20:8)

MKS Funfloor: Gawlik, Wdowiak - Płomińska 2 (1/1), D. Więckowska 1, Tomczyk 2, M. Więckowska 4, Posavec 2, Pastuszka 5, Szynkaruk 2, Pietras 1, Balsam 7 (2/2), Noga 1, Szczepaniak, Masna 4, Achruk 1.
Karne: 3/3.
Kary: 4 min. (Pastuszka, Szynkaruk, Szczepaniak - 2 min.).

Młyny Stoisław: Filończuk, Ivanytsia - Bayrak 1, Męczkowska, Urbaniak, Mączka 2 (0/1), Zaleśny 3, Haric 5 (2/2), Choromańska, Koper 1, Szynkaruk, Rycharska 2, Kubisova 1 (1/1), Stokowiec 1, Nowicka 1, Polańska 2.
Karne: 3/4.
Kary: 10 min. (Rycharska - 4 min., Choromańska, Koper, Nowicka - 2 min.)

Sędziowie: Dymitruk, Kasznia.

Czytaj więcej:
--> Kolejny sukces mistrzów, ale za dużą cenę
--> Już przeszli do historii, mogą napisać nową

Komentarze (1)
avatar
SektaToBakerie
8.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MKS wygra w rewanżu.