Kolejna porażka beniaminka - relacja z meczu NMC Powen Zabrze - Traveland Społem Olsztyn

Po zeszłotygodniowej porażce w Piotrkowie Trybunalskim, beniaminek NMC Powen Zabrze w sobotę zmierzył się z drużyną Travelandu Społem Olsztyn. Spotkanie to kończyło I rundę rozgrywek ekstraklasy mężczyzn. Prognozy przed meczem nie były zbyt obiecujące dla szczypiornistów z Zabrza, a ich sytuację pogarszała nieobecność na boisku jednego z kluczowych zawodników - Łukasza Kulaka.

Początkowo gra obu zespołów była bardzo nerwowa. Pierwszego gola już w drugiej minucie zaliczyli goście, wtedy to zaczęła się szybka walka "punkt za punkt". Wykazująca większe opanowanie drużyna olsztynian, wyszła na prowadzenie 3:1. Dopiero w siódmej minucie, za sprawą swojego najlepszego strzelca - Michała Szolca, zawodnikom NMC udało się wyrównać wynik meczu na 3:3, jednak nie utrzymał się on zbyt długo. Bezpieczną, pięciopunktową przewagę szczypiorniści z Olsztyna wywalczyli w 19 minucie. W tym okresie spotkania świetnie spisywał się skrzydłowy Travelandu, Mateusz Kopczyński, który wykorzystując niecelne zagrania zabrzan kontrował rywali. Wyraźnie tego dnia rozkojarzeni zawodnicy z Zabrza raz po raz w błahy sposób tracili piłkę i pomimo świetnej postawy bramkarza Sebastiana Kickiego, po pierwszej połowie opuszczali parkiet przegrywając 9:13.

Trener Krzysztof Kisiel i jego zawodnicy, wzorowo odrobili prace domową z zeszłotygodniowej "wpadki", kiedy to prowadząc do przerwy 11:8 z Azotami Puławy, pozwolili przeciwnikowi w łatwy sposób doprowadzić do końcowego remisu. W drugiej połowie najlepszym zawodnikiem okazał się bramkarz Travelandu - Adam Wolański, który w pierwszych minutach tej części gry bezbłędnie bronił kolejne rzuty niedoświadczonych zawodników Powenu. Swój kunszt zaprezentował broniąc rzut karny, a następnie dobitkę wykonywaną przez Tomasza Rybarczyka. W 55. minucie spotkania zawodnicy z Warmii i Mazur prowadzili największą ilością bramek - pokonywali Ślązaków 25:16. Dwie minuty później drużyna z Górnego Śląska, grająca z przewagą dwóch zawodników, dzięki bezmyślnym przewinieniom graczy Społemu ruszyła do boju, by szybko odrobić straty. Pogoń za dobrym wynikiem okazała się jednak nieskuteczna, ponieważ zawodnicy trenera Nowakowskiego zdołali zdobyć "tylko" sześć bramek z rzędu, by ustalić końcowy wynik spotkania na 22:25

Po meczu, trener zabrzan Robert Nowakowski powiedział, że jeżeli jego zawodnicy szybko nie dojrzeją, to przyszłość NMC Powen Zabrze w ekstraklasie stoi pod wielkim znakiem zapytania.

NMC POWEN Zabrze - Traveland-Społem Olsztyn 22:25 (9:13)

NMC Powen Zabrze: Kicki, Pawlak - Mogielnicki 1, Kąpa 1, Szolc 7, Chodara 4, Rybarczyk, Kryszeń 2, Bushkov 3, Kempys, Chrapusta 2, Kandora, Tatz 2, Kalisz.

Traveland Społem Olsztyn: Wolański, Sokołowski - Urbanowicz 2, Frelek 2, Kłosowski 1, Zyśk 4, Masiak 3, Kopyciński 7, Bartczak 5, Szymkowiak, Krawczyk 1, Boneczko, Żelazek.

Kary:

NMC Powen Zabrze: 4 min

Traveland Społem Olsztyn: 16 min.

Widzów: 400.

Komentarze (0)