W Rumunii pojawiły się pierwsze komentarze po wtorkowym losowaniu. Włodarze HC Odorheiul Secuiesc przyjęli jego wynik bez większego entuzjazmu, choć na łamach miejscowych mediów nie ukrywają wiary w awans swojej drużyny.
- Mogliśmy trafić na mocniejszych przeciwników - powiedział dyrektor sportowy klubu, Csaba Árpád Benedek, a potem dodał: - Pierwszy mecz gramy na wyjeździe, co jest dla nas korzystne. W tym wypadku rewanż będzie dla nas o wiele łatwiejszy, więc możemy z powodzeniem walczyć o awans do kolejnej fazy Challenge Cup.
Warto wspomnieć, iż w poprzedniej rundzie zespół z Transylwanii poradził sobie w dwumeczu z Pelisterem 08 Bitola. Zdaniem działacza polska liga ma wyższy poziom niż macedońska, ale w przypadku MMTS Kwidzyn łatwiej będzie zdobyć informacje do analizy dla sztabu szkoleniowego.
- Wyniki losowania mogły być lepsze, ale równie dobrze gorsze. Jest bardzo wiele czasu do pierwszego spotkania, więc spróbujemy zebrać informacje o MMTS Kwidzyn. Wszyscy wiemy, że polska szkoła piłki ręcznej jest na bardzo wysokim poziomie, więc wszystko wskazuje na to, iż nie należy się spodziewać łatwego dwumeczu. Wierzę jednak, że mamy wyrównane szanse - stwierdził trener HC Odorheiul Secuiesc, Ştefan Constantin.
Szczypiorniści MMTS Kwidzyn podejmą rumuński zespół 13 bądź 14 lutego przyszłego roku. Rewanż odbędzie się tydzień później w Siedmiogrodzie.