Od samego początku mecz zapowiadał się obiecująco dla wrocławianek. Szczelna obrona i skuteczne rzuty ze środka dały AZS AWF-owi prowadzenie 5:1. Chwilę później rzut karny wykorzystała Alina Antoszewska i przewaga urosła do 5 bramek. W ekipie KPR-u wkradło się nieco nerwowości, przez co trener zarządził zdobywanie goli najprostszymi środkami. Chorzowianki w końcu zaczęły trafiać, jednak gospodynie cały czas nie odpuszczały i trwała walka punkt za punkt. I tak w piętnastej minucie było 9:4, natomiast w dwudziestej 12:8, czyli wciąż utrzymywała się bezpieczna przewaga AZS AWF-u.
Przełomem mogła być sytuacja z 22. minuty, kiedy to skrzydłowa zespołu wrocławskiego, Aleksandra Wynnyk za brutalny faul otrzymała dwie minuty kary. Przez równe sto dwadzieścia sekund gospodynie nie potrafiły znaleźć drogi do bramki przeciwniczek. Co gorsze, pod naciskiem chorzowskiej obrony traciły piłkę w dziecinny sposób, tracąc w tym okresie aż 3 bramki. Zrobiło się 12:11 i na trybunach zapanowała konsternacja. Po dobrym początku wrocławianki tracą przewagę i szansę na urwanie choćby jednego punktu. Na szczęście do przerwy utrzymały dwubramkowe prowadzenie 14:12.
Słabszy okres gry przeciągnął się wrocławiankom jednak dłużej. W drugiej połowie przez całe trzynaście minut nie zdołały oddać ani jednego skutecznego rzutu! Sęk w tym, że KPR Ruch wcale nie chciał tego wykorzystać. Owszem, wyszedł na jednobramkowe prowadzenie, ale po celnym rzucie z dystansu Ewy Perek beniaminek z Wrocławia wyrównał do stanu 15:15. Wynik w ekipie gości „ciągnęły” Natalia Lanuszny i Karolina Radoszewska, która jednak oprócz zdobywania bramek aż dwukrotnie została posadzona przez sędziów na ławkę kar.
Nie wiadomo jak by się skończyło to spotkanie, gdyby nie Grażyna Pietras. To ona skuteczne dziurawiła siatkę rywalek w najważniejszych momentach. Serca kibiców nieco zadrżały, kiedy pod koniec spotkania przy typowym dla siebie rajdzie upadła na parkiet i długo się z niego nie podnosiła. Na ławkę udała się z pomocą klubowego lekarza. Po kilku chwilach, przy gromkich brawach wróciła na boisko i, jak się później okazało, poprowadziła swój zespół do niezwykle ważnego w kontekście obrony przed spadkiem zwycięstwa. Ostatecznie po nerwowej końcówce AZS AWF Wrocław wygrał 23:19.
AZS AWF Wrocław - KPR Ruch Chorzów 23:19 (14:12)
Najwięcej dla AZS AWF Wrocław: Ewa Perek 5, Beata Skalska 5, Alina Antoszewska 5
Najwięcej dla KPR Ruch Chorzów: Natalia Lanuszny 4, Izabela Lipko 3, Kamila Rzeszutek 3
Przebieg spotkania:
I połowa: 1:0, 2:0, 3:0, 3:1, 4:1, 5:1, 6:1, 6:2, 6:3, 7:3, 8:3, 9:3, 9:4, 10:4, 10:5, 10:6, 11:6, 11:7, 12:7, 12:8, 12:9, 12:10, 12:11, 13:11, 13:12, 14:12.
II połowa: 14:13, 14:14, 14:15, 15:15, 16:15, 17:15, 18:15, 18:16, 18:17, 19:17, 20:17, 21:17, 22:17, 22:18, 22:19, 23:19.
Kary: AZS AWF Wrocław 12 min., KPR Ruch Chorzów 8 min.
Rzuty karne: AZS AWF Wrocław 4/4, KPR Ruch Chorzów 2/3.
Widzów: 200.