To był ostatni zespół Orlen Superligi. Budujące słowa o Zepterze KPR Legionowo

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Artur Starczewski / Na zdjęciu: Michał Prątnicki (Zepter KPR Legionowo) z drużyną
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Artur Starczewski / Na zdjęciu: Michał Prątnicki (Zepter KPR Legionowo) z drużyną

Drużyna KGHM Chrobrego Głogów musiała się namęczyć, żeby pokonać Zepter KPR Legionowo. Trener ekipy z Dolnego Śląska nie widzi w tym przypadku, a duży postęp w szeregach przeciwnika. - Napsują krwi jeszcze niejednej drużynie - ocenił Witalij Nat.

W pierwszej kolejce Orlen Superligi KGHM Chrobry Głogów zmierzył się z Zepterem KPR Legionowo i podszedł do meczu jako zdecydowany faworyt tego starcia. Spotkanie okazało się bardziej wyrównane, niż można było przypuszczać. Ekipa z Dolnego Śląska musiała włożyć wiele wysiłku, aby zapewnić sobie zwycięstwo, co ostatecznie udało się dzięki lepszej grze w końcówce.

Zepter KPR Legionowo, mimo że w minionym sezonie był najsłabszym zespołem w Orlen Superlidze i spadł do Ligi Centralnej, wciąż może występować w elicie dzięki połączeniu spółek z Unią Tarnów. Na mocy tej umowy klub z Mazowsza przejął drużynę z Tarnowa, co pozwoliło mu kontynuować grę na najwyższym poziomie.

Trener Michał Prątnicki wyraził ogromną dumę z postawy swojej drużyny, podkreślając, że mimo braku punktów, Zepter KPR Legionowo zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Dodatkowo jest przekonany, że w tym sezonie jego zespół będzie stanowić zdecydowanie większe zagrożenie dla przeciwników.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!

- Pewnie niewielu, za wyjątkiem mnie i moich zawodników, spodziewało się takiego meczu w naszym wykonaniu. Wierzyłem w sukces. Zabrakło nam trochę pozycji kołowego, żeby myśleć o zdobyciu punktów. To doświadczenie w rozgrywaniu końcówek zadecydowało, że to drużyna z Głogowa zdobyła trzy punkty - mówił szkoleniowiec.

A następnie dodał: - Jestem dumny. Idziemy dalej i wiemy jaką robotę wykonujemy. Jestem przekonany, że to, co pokazaliśmy w tym meczu, a była to bardzo dobra piłka ręczna, będziemy pokazywać w każdym kolejnym.

Trener KGHM Chrobrego Głogów, Witalij Nat, przyznał z kolei, że jego drużyna spodziewała się trudnego spotkania, szczególnie ze względu na to, że był to pierwszy mecz w sezonie. Podkreślił, że zwycięstwo było wynikiem większego doświadczenia jego ekipy, zwłaszcza w rozgrywaniu zaciętych końcówek oraz uczestnictwa w europejskich pucharach.

- Dzięki temu doprowadziliśmy do wygranej, mecz, który nie układał się po naszej myśli. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy, ale najważniejsze, że trzy punkty zostają u nas. Dziękuję zespołowi z Legionowa za grę fair play i życzę powodzenia dalej, bo widać postęp i ich dobrą robotę. Napsują krwi jeszcze niejednej drużynie - ocenił Witalij Nat.

W drugiej kolejce KGHM Chrobry Głogów zawalczy o punkty z Orlen Wisłą Płock, a Zepter KPR Legionowo podejmie Energę MMTS Kwidzyn.

---> "Nie widać nadziei". Górnik stracił sponsora przez brak perspektyw
---> "Nie spodziewaliśmy się". Nowa jakość po trzęsieniu ziemi w Azotach

Komentarze (0)