Zabrakło im zdrowia - wypowiedzi po spotkaniu Chrobry Głogów - Traveland - Społem Olsztyn

Olsztynianie udowodnili, że na dzień dzisiejszy są drużyną dojrzalszą, lepiej zgraną, posiadającą dużo szerszą ławkę rezerwowych. Po pierwszych, wyrównanych 20 minutach wrzucili 5 bieg i spokojnie odjechali gospodarzom, gromiąc ich ostatecznie różnicą 12 bramek.

Jacek Okpisz (trener SPR Chrobry Głogów): Wszystko siedzi w naszych głowach. Do 20 minuty gramy jak równy z równym. Potem nie wykorzystujemy setek, przeciwnik odskakuje, a my nie potrafimy znaleźć recepty na zdobywanie bramek. Wcale nie musieliśmy tego spotkania przegrać. Zawodnicy bali się wziąć na siebie odpowiedzialność. Brakowało lidera, który dałby sygnał do ataku. Olsztynianie byli oczywiście zdecydowanie lepsi i jak najbardziej zasłużenie wygrali. W założeniach przedmeczowych zwracaliśmy uwagę na ich mocne strony, czyli szybki środek i kontrę pośrednią. Założenia założeniami, a w rzeczywistości nawrzucali nam dzisiaj wiele bramek właśnie z kontry. A my się męczyliśmy niemiłosiernie w ataku pozycyjnym. Nie jest to nasza mocna strona, gdyż brakuje nam rzutu z drugiej linii. Zdajemy sobie sprawę, że naszym atutem musi być twarda obrona i szybka gra z kontry. Dzisiaj tego brakowało. Oddaliśmy wiele nieprecyzyjnych rzutów, które padały łupem Sokołowskiego. Za mojej kadencji był to nasz najsłabszy mecz. W drugiej połowie niektórych z moich podopiecznych nie poznawałem. Cóż, walczymy dalej. Zobaczymy czy się uda w tym składzie personalnym, a może nastąpią zmiany. Cały czas jesteśmy na etapie poszukiwań.

Jarosław Paluch (SPR Chrobry Głogów): Przede wszystkim zagraliśmy fatalnie w ataku. Bramkarz Olsztyna nie dał nam dzisiaj porzucać. Staraliśmy się, walczyliśmy, jednak kolejny już raz w tym sezonie kompletnie nam nie wyszło. Przyszedł ten beznadziejny 5 minutowy okres gdzie nam odskoczyli i nie potrafiliśmy już dogonić przeciwnika. Nie wiem z czego to się bierze. Presja jest ogromna, każdy chce zagrać jak najlepiej, pokazać kibicom, że potrafimy grać w piłkę. Chyba im bardziej chcemy tym mniej nam wychodzi. Sytuacja jest bardzo nieciekawa. Mieliśmy mieć tyle spotkań na przełamanie i nic z tego nie wychodzi. Atmosfera w zespole jest bardzo napięta. Mam nadzieję, że w końcu przyjdą zwycięstwa.

Krzysztof Szczęsny (SPR Chrobry Głogów): Myślę, że brakuje nam wiary we własne umiejętności. Nie możemy się przebić z drugiej linii w ataku pozycyjnym przez co tracimy wiele bramek z kontry. W obronie nie jest najgorzej. Chłopaki bardzo mocno walczą i wydaje się, że jest wszystko ok. Brakuje nam ataku pozycyjnego. Jak każdy próbuje sam szarpać, nie ma płynności to rzuty są niezbyt precyzyjne. Ale trzeba oddać Sokołowskiemu, że zagrał dzisiaj bardzo dobrze. Nie sądzę, żeby brakowało nam sił. Naprawdę bardzo ciężko trenujemy i nasza kondycja zdecydowanie się poprawiła. Niestety, jak przeciwnik dorzuca nam kilka bramek to spuszczamy głowy i oddajemy pojedynek. Brakuje nam wygranej, która pozwoliłaby uwierzyć w nasze umiejętności.

Krzysztof Kisiel (trener OKPR Traveland - Społem Olsztyn): Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Czekaliśmy cierpliwie na swoją szansę. Pierwsze minuty nie były może rewelacyjne, tak w naszym wykonaniu jak i gospodarzy. Pojawiło się kilka prostych błędów i niecelne rzuty. Później konsekwentnie graliśmy swoją grę. Chcieliśmy wyeliminować rzuty z drugiej linii i się udało. Do tego rewelacyjnie zagrał Sokołowski. Nie miał do tej pory zbyt dużo okazji do zaprezentowania swoich umiejętności, ale dzisiaj pokazał, że potencjał ma ogromny. Bardzo nam pomógł w wygranej.

Krzysztof Kłosowski (OKPR Traveland - Społem Olsztyn): Jechaliśmy nastawieni bojowo i zwyczajnie chcieliśmy rozegrać dobry mecz. Idzie nam ostatnio, wygrywamy, tak więc chcieliśmy podtrzymać dobrą passę. 12 bramek różnicy jest dla nas na pewno pozytywnym zaskoczeniem. Nie spodziewaliśmy się aż takiej przewagi. Zagraliśmy super w obronie. Sokołowski świetnie łapał piłeczki. Z tego poszły kontry i spokojnie odjechaliśmy. Chrobry opadł z sił i chyba stracił wiarę w zwycięstwo.

Piotr Frelek (OKPR Traveland - Społem Olsztyn): Nie spodziewaliśmy się takiej wygranej, niemniej jednak skoncentrowaliśmy się na dwóch punktach i to się udało osiągnąć. Nie miało najmniejszego znaczenia iloma bramkami wygramy. Myślę, że Głogów nie jest przygotowany pod względem wytrzymałościowym, co było widać już w pierwszej połowie. W okolicach 20 minuty kompletnie opadli z sił. Oddawali rzuty w bramkarza co świadczy o dużym zmęczeniu. Zwyczajnie zabrakło im zdrowia.

Źródło artykułu: