Zabiegaliśmy przeciwnika - wypowiedzi po meczu Wisła Sandomierz - KSSPR Końskie

W derbach województwa świętokrzyskiego z lepszej strony pokazali się szczypiorniści KSSPR-u Końskie, którzy wypunktowali sandomierską Wisłę 39:30. Gospodarze tylko do 6 minuty potrafili nawiązać wyrównaną walkę z drużyna przyjezdnych. Później na parkiecie dominowali już tylko konecczanie.

Rafał Przybylski (trener KSSPR Końskie): Rok temu przegraliśmy tutaj 11 bramkami, dlatego chcieliśmy zrewanżować się Wiśle za tamtą porażkę i udało się. O naszej wygranej zadecydowała przede wszystkim dobra skuteczność w ataku i szybko wyprowadzane kontrataki. Zabiegaliśmy Sandomierz.

Sebastian Smołuch (zawodnik KSSPR Końskie): Myślę, że kluczem do zwycięstwa była twarda obrona i skuteczne wykańczanie akcji w ataku pozycyjnym. Na pewno strzałem w dziesiątkę było wyłączenie Ogrodnika, który jest głównym kreatorem gry w drużynie z Sandomierza. Poza tym byliśmy dzisiaj lepsi od przeciwników w każdym elemencie gry.

Adam Węgrzynowski (trener Wisły): Niestety nie mogliśmy sobie poradzić z Michałem Przybylskim i Arkadiuszem Bąkiem. Wyszliśmy wysoką obroną, wiedzieliśmy, że Końskie mają mocną 2 linię. Na niewiele się to jednak zdało. Drużyna z Końskich nas wypunktowała, a nam nie wychodziło dzisiaj za wiele.

Marcin Ogrodnik (zawodnik Wisły): Drużyna z Końskich zagrała bardzo dobrze w obronie. Nie mogliśmy przebić się przez ich defensywę i myślę, że to w głównej mierze zadecydowało o wyniku tego spotkania. Szybko biegali do kontry, a my mieliśmy problemy z powrotem do obrony. Na pewno dobre zawody rozegrali Smołuch i Przybylski, którzy narzucali nam sporo bramek. Niestety w derbach świętokrzyskiego punkty pojechały do Końskich.

Komentarze (0)