Dawno tak słabego początku sezonu nie zanotował Górnik Zabrze. W Orlen Superlidze mężczyzn zespół ten wygrał dwa z siedmiu spotkań, przez co zajmuje dopiero 10. miejsce. To zła wróżba przed startem zmagań w Lidze Europejskiej.
Zabrzanie rozpoczną zmagania w Europie od domowego meczu z hiszpańskim Fraikin BM Granollers. Pozostałymi przeciwnikami w grupie B będą duńskie Bjerringbro-Silkeborg oraz francuskie Montpellier Handball. Zdaniem dyrektora Górnika Dariusza Czernika losowanie grupy było trudne.
- W zeszłym roku było super, wiadomo, że apetyty trochę rosną, ale widzimy, jaką mamy grupę. Bardzo trudną, na pewno silniejszą niż rok temu. Przecież drużyna z Montpellier wygrała Ligę Mistrzów sześć lat temu, bardzo silni są Duńczycy. Na papierze wydaje się, że jeżeli mamy szansę z kimś powalczyć, to są to Hiszpanie. Dlatego wtorkowy mecz jest kluczowy dla całej rywalizacji, pokaże, w jakim jesteśmy miejscu - przekazał Czernik w rozmowie z PAP.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Rok temu zabrzanie w fazie grupowej zajęli 2. miejsce. Z kolei w rundzie zasadniczej zostali sklasyfikowani na ostatniej, 4. lokacie. Wówczas jednak Górnik sensacyjnie ograł niemieckie Rhein-Neckar Loewen.
O klasie nadchodzących rywali wspomniał Piotr Wyszomirski, bowiem ci zanotowali znakomity początek sezonu i w ligowej tabeli zajmują 2. miejsce. - Granollers to uznana marka w Europie. Niedawno wygrali eliminacje z Kristianstad, solidnym zespołem ze Szwecji, co zapowiada trudny mecz. Jednak grając u siebie, liczymy na wsparcie kibiców, które może pomóc nam odnieść zwycięstwo - przyznał.
Kolejny sezon zabrzanie będą rywalizować w Europie na obiekcie w Dąbrowie Górniczej, bo ich hala nie spełnia wymogów. Wobec tego kibice będą mogli skorzystać ze specjalnie przygotowanego autokaru, który zabierze ich do wspomnianej lokalizacji.
Spotkanie Górnik Zabrze - Fraikin BM Granollers rozpocznie się we wtorek, 8 października o godzinie 20:45.