W sobotę, 26 października poznaliśmy nowego prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Został nim legendarny bramkarz Sławomir Szmal. Otrzymał on 57 głosów, a jego rywal, Damian Drobik, 21. Dość niespodziewanie tuż przed głosowaniem z walki zrezygnował Bogdan Wenta.
Początkowo Wenta miał poprzeć Szmala i w przypadku zwycięstwa podjąć z nim współpracę. Ostatecznie sensacyjnie zmienił zdanie i zdecydował się na rywalizację z byłym podopiecznym, by po raz kolejny zaskoczyć wszystkich.
Po samych wyborach były bramkarz nie ukrywał, że zwycięstwo, dzięki któremu będzie pełnił rolę prezesa ZPRP w latach 2024-2028, było dla niego czymś wielkim. - Po trzech latach ciężkiej pracy jest we mnie duże wzruszenie. Mam przed sobą duże cele i duże zobowiązanie - mówił na gorąco Szmal, cytowany przez oficjalną stronę związku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
- Czuję odpowiedzialność i liczę na sztab ludzi, z którymi chcę pracować i całe środowisko, któremu chcę pomóc. Dość wcześnie ogłosiłem swoją kandydaturę, dlatego miałem dużo czasu, żeby odwiedzić różne miejsca w Polsce i przekonać wielu ludzi do mojej koncepcji - dodał.
46-latek podkreślił również, co teraz czeka polskiego szczypiorniaka po zmianie na najważniejszym stanowisku w związku. - Podstawą dla nas będzie popularyzacja piłki ręcznej wśród dzieci i młodzieży. Chcę współpracować z Ministerstwem Edukacji, żeby piłkę ręczną przywrócić do programu lekcji WF. Chcę też pomóc klubom w organizacji materiałów szkoleniowych, żeby zajęcia dla dzieci były atrakcyjne.
Ponadto Szmal zapowiedział działania w każdej części naszego kraju. - Jestem otwarty na wszelką współpracę z każdym środowiskiem. Nie będę chciał być prezesem siedzącym tylko w Warszawie. Będę jeździł po całej Polsce, słuchał problemów środowiska i proponował rozwiązania - zakończył.