Dla Górnika Zabrze poprzedni sezon zmagań w Lidze Europejskiej okazał się być udany. Polski klub przebrnął przez fazę grupową, lecz mimo walki w rundzie głównej nie był w stanie więcej wskórać. Tym razem również przyszło mu rywalizować w tych rozgrywkach.
Tym razem jednak zabrzanie trafili do grupy z zespołami z Hiszpanii, Francji oraz Danii. Do tej pory Górnik nie odniósł żadnego zwycięstwa i nie ma się co dziwić, bo taka sytuacja byłaby bowiem sporą sensacją. We wtorek polski klub został pokonany po raz piąty w tej edycji LE.
Zajmujący obecnie odległe 11. miejsce w tabeli Orlen Superligi Górnik musiał uznać wyższość Fraikin BM Granollers. Czołowy hiszpański klub od początku do końca spotkania kontrolował to, co działo się na parkiecie. W efekcie po premierowej odsłonie prowadził już 20:13 i tylko kataklizm mógłby odebrać mu końcowy triumf.
Nic takiego nie miało jednak miejsca. Po zmianie stron gospodarze nie forsowali tempa, lecz kontrolowali przebieg rywalizacji i jeszcze nieco poprawili wynik. Ostatecznie spotkanie zakończyła się dwucyfrową przewagą na ich korzyść - 41:30.
Liga Europejska, 5. kolejka:
Fraikin BM Granollers - Górnik Zabrze 41:30 (20:13)
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji