Tym razem walki nie było. Górnik tłem dla rywali

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Dan-Emil Racotea (Górnik Zabrze) w akcji
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Dan-Emil Racotea (Górnik Zabrze) w akcji

W tym sezonie Górnik Zabrze nie wygrał żadnego spotkania w Lidze Europejskiej. Nie zmieniło się to w 5. kolejce, kiedy to polski klub przegrał z hiszpańskim Fraikin BM Granollers 30:41.

Dla Górnika Zabrze poprzedni sezon zmagań w Lidze Europejskiej okazał się być udany. Polski klub przebrnął przez fazę grupową, lecz mimo walki w rundzie głównej nie był w stanie więcej wskórać. Tym razem również przyszło mu rywalizować w tych rozgrywkach.

Tym razem jednak zabrzanie trafili do grupy z zespołami z Hiszpanii, Francji oraz Danii. Do tej pory Górnik nie odniósł żadnego zwycięstwa i nie ma się co dziwić, bo taka sytuacja byłaby bowiem sporą sensacją. We wtorek polski klub został pokonany po raz piąty w tej edycji LE.

Zajmujący obecnie odległe 11. miejsce w tabeli Orlen Superligi Górnik musiał uznać wyższość Fraikin BM Granollers. Czołowy hiszpański klub od początku do końca spotkania kontrolował to, co działo się na parkiecie. W efekcie po premierowej odsłonie prowadził już 20:13 i tylko kataklizm mógłby odebrać mu końcowy triumf.

Nic takiego nie miało jednak miejsca. Po zmianie stron gospodarze nie forsowali tempa, lecz kontrolowali przebieg rywalizacji i jeszcze nieco poprawili wynik. Ostatecznie spotkanie zakończyła się dwucyfrową przewagą na ich korzyść - 41:30.

Liga Europejska, 5. kolejka:

Fraikin BM Granollers - Górnik Zabrze 41:30 (20:13)

ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji

Komentarze (0)