Polki dalekie od sprawienia sensacji. Bolesna weryfikacja z gospodyniami

Materiały prasowe / Paweł Bejnarowicz / ZPRP / Na zdjęciu: Monika Kobylińska
Materiały prasowe / Paweł Bejnarowicz / ZPRP / Na zdjęciu: Monika Kobylińska

Reprezentantki Polski niestety nie zdołały nawiązać walki z Węgierkami i doznały bolesnej porażki. Jedne z gospodyń ME 2024 piłkarek ręcznych pokonały nasz zespół 31:21, potwierdzając medalowe aspiracje.

Polki w drugim meczu fazy głównej ME 2024 musiały mierzyć się nie tylko z rywalkami, ale też z trybunami. Żywiołowy doping w Debreczynie poprowadził już bowiem Węgierki do kompletu czterech zwycięstw. Nasze szczypiornistki, chcąc zachować szanse chociaż na walkę o 5. miejsce, musiały jednak powalczyć z faworytkami.

Początek spotkania przyniósł dobrą grę w obronie obu drużyn, co przełożyło się na małą liczbę trafień. Trener Arne Senstad postawił z czasem na patent, który przynosił w poprzednich starciach swoje korzyści, a więc wprowadzenie siódmej zawodniczki na parkiet. Tym razem nie przyniosło to jednak efektu, a dwie szybkie kontry rywalek i rzuty do pustej bramki sprawiły, że w 9. minucie gospodynie odskoczyły na 4:1.

Przewaga Węgierek utrzymywała się w późniejszych fragmentach. Choć po dwóch interwencjach Pauliny Wdowiak i skutecznych akcjach z pola udało się zbliżyć na dwa trafienia, rywalki szybko podwoiły przewagę. Niestety po chwili w grę Polek wkradły się proste błędy, co skrzętnie wykorzystały przeciwniczki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki

Dość stwierdzić, że na przestrzeni ostatnich dziesięciu minut nasze zawodniczki rzuciły jedynie dwie bramki. Rywalki zanotowały z kolei sześć trafień, w tym pięć w serii. To sprawiło, że Węgierki schodziły do szatni na wysokim prowadzeniu 17:9, co stawiało Polki w bardzo trudnej sytuacji.

Po powrocie na parkiet dominacja gospodyń trwała w najlepsze. Odzwierciedlał to fakt, że w 36. minucie zdołały one odskoczyć już na 20:10. Po chwili lepszy fragment gry zanotowały zawodniczki Senstada, co zaowocowało 3-bramkową serią. Nasze panie nie zdołały jednak pójść za ciosem.

Z czasem w grę Polek ponownie wkradły się błędy, co pozwoliło rywalkom zwiększyć przewagę aż do 12 bramek. Decydujące fragmenty przyniosły wiele niedokładności z obu stron, co nie odbiło się na wyniku. Finalnie Węgierki wygrały 31:21 i nadal są niepokonane na tej imprezie. Nasze zawodniczki zanotowały z kolei drugą porażkę w fazie głównej.

ME 2024 

Grupa 1 (Debreczyn)

Węgry - Polska 31:21 (17:9)

Węgry: Biro, Szemerey - Schatzl 2, Lukacs 4, Fuzi-Tomizi 1, Csikos 1, Marton, Papp, Toth 1, Vamos 8, Kacsor, Faluvegi 2, Bordas, Kuczora 5, Simon 4, Klujber 4.
Karne: 2/5
Kary: 8 min

Polska: Wdowiak, Zima - Olek, Kobylińska 2, Matuszczyk, Górna, Tomczyk 2, Rosiak 4, Drażyk, Balsam 2, Urbańska 1, Nosek, Michalak 3, Kochaniak-Sala 3, Zych 1, Nocuń 3. 
Karne: 2/4
Kary: 10 min

Źródło artykułu: WP SportoweFakty