W Kaliszu powalczą o Orlen Puchar Polski. Faworyci niezmiennie ci sami

Materiały prasowe / Orlen Wisła Płock / Jerzy Stankowski / Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock
Materiały prasowe / Orlen Wisła Płock / Jerzy Stankowski / Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock

Już w ten weekend rozstrzygną się losy Orlen Pucharu Polski piłkarzy ręcznych. Faworyci, jak zwykle, są dwaj. Potknięcie w sobotnich półfinałach Industrii Kielce lub Orlen Wisły Płock należałoby brać za ogromną sensację.

Gospodarzem turnieju finałowego Orlen Pucharu Polski będzie w tym roku Kalisz. Na próżno jednak szukać w obsadzie miejscowej Energi MKS. Na południu Wielkopolski o trofeum powalczą cztery inne zespoły. W teorii sobotnie półfinały powinny być formalnością, ale warto rzucić okiem na to, jak będą prezentować się wielcy faworyci w spotkaniach, z co by nie mówić, kopciuszkami.

Z pewnością tak można określić Handball Stal Mielec, która przecież w sezonie 2024/2025 występuje na poziomie Ligi Centralnej. Mielczanie zdominowali jednak zmagania na drugim poziomie rozgrywkowym i już na pięć kolejek przed końcem zapewnili sobie awans do Orlen Superligi. To, jak mocną są drużyną pokazują także w Orlen Pucharze Polski, w którym w drodze do półfinału ograli MMTS Kwidzyn oraz KGHM Chrobrego Głogów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Nie płacz, kochana". Podolski spełnił marzenie młodej fanki

W nagrodę udadzą się do Kalisza na turniej Final Four. Tutaj jednak poprzeczka idzie co najmniej o dwa poziomy w górę, bo ich rywalem będzie Industria Kielce. Można liczyć na to, że Stal po prostu pokaże dobry handball przeciwko wicemistrzom Polski. Przepaść pomiędzy Stalą, a wicemistrzami Polski jest tak duża, że ciężko to nazwać nawet walką Dawida z Goliatem. Turniej w Kaliszu powinien być dobrym przetarciem z superligowymi rywalami przed następnym sezonem. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa muszą po prostu zrobić swoje. I myślami będą już przy niedzielnym finale z odwiecznym rywalem, który w ostatnich latach zdominował rozgrywki.

Ostatnie trzy edycje Orlen Pucharu Polski padały łupem Orlen Wisły Płock. Na jej drodze w spotkaniu półfinałowym staną Azoty. Dla będących na 11. miejscu po fazie zasadniczej Orlen Superligi zawodników z Puław, dojście do samego turnieju finałowego jest dużym sukcesem.

Zespół Patryka Kuchczyńskiego przez dłuższy czas walczył o awans do rundy play-off. Sprawę pokpił jednak w ostatnich trzech meczach, które przegrał. Niepewna jest też przyszłość klubu, gdyż nie jest tajemnicą, że sponsor tytularny, czyli Grupa Azoty ma duże problemy finansowe, a niektórzy kluczowi zawodnicy zostali już ogłoszeni w nowych klubach. Dobry występ w Kaliszu może być pozytywnym sygnałem wysłanym do środowiska, bo nie ma co ukrywać, ze piłka ręczna w Puławach stoi nad przepaścią. Powtórzenie sukcesu z sezonu 2017/2018 gdy udało się wejść do finału graniczy jednak z cudem.

Pierwszy mecz półfinałowy, w którym Stal Mielec zmierzy się z Industrią Kielce, rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:30. Za to pierwszy gwizdek starcia pomiędzy Azotami Puławy, a "Nafciarzami" o 18:00. Zwycięzcy spotkań zmierzą się w niedzielnym finale.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści