"Co mnie teraz czeka, jeszcze nie wiem, ale to ekscytujące" - napisała na Instagramie jedna z najwybitniejszych piłkarek ręcznych wszech czasów. Szwedzkie media od pewnego czasu informowały, że Isabelle Gullden nie zamierza kontynuować profesjonalnej kariery. Teraz sama zawodniczka oficjalnie potwierdziła tę decyzję w mediach społecznościowych.
"Pierwszy raz, gdy weszłam na boisko do piłki ręcznej, poczułam się jak w domu. Teraz, 28 lat później, czas pożegnać się z tym, co było moim życiem, pasją i bezpieczeństwem. Dziękuję za wszystko. Za miłość, radość, a nawet nienawiść. To wszystko na swój sposób mnie napędzało" - wyznała ikona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
"Bella" karierę rozpoczęła jako 17-latka w IK Savehof. Potem przez jedenaście lat reprezentowała kluby poza Szwecją - najpierw duński Viborg HK, następnie przez trzy sezony grała w rumuńskim CSM Bukareszt, a potem przeniosła się do Francji, gdzie zasiliła Brest Bretagne Handball. Pod koniec kariery występowała w norweskim Vipers Kristiansand, a ostatni sezon rozegrała już w ojczyźnie - w Lugi HF.
Dorobek Gullden robi ogromne wrażenie: cztery tytuły mistrzyni Szwecji, dwa triumfy w Lidze Mistrzyń, medale mistrzostw Europy (srebro i brąz) oraz aż 846 bramek zdobytych w barwach reprezentacji Szwecji. Do tego dochodzą liczne trofea w piłce ręcznej klubowej.
Choć nie ogłosiła jeszcze, co planuje na przyszłość, jej pożegnanie z boiskiem to symboliczny koniec pewnej epoki dla europejskiej piłki ręcznej. Buty na kołku zawieszą wkrótce też inne wielkie zawodniczki, jak Cristina Neagu, Jovanka Radicević czy Andrea Lekić.
"Gdy patrzę wstecz, przepełnia mnie duma. Że mogłam nosić koszulkę reprezentacji, zdobywać medale, grać w różnych krajach - ale też, że miałam odwagę wierzyć w siebie, iść własną drogą i nigdy się nie poddawać" - podsumowała legendarna rozgrywająca.