KGHM Chrobry chciał odegrać się na Górniku Zabrze za ubiegłoroczne zmagania o brązowy medal. Trzecie miejsce wywalczył wówczas zespół z Górnego Śląska, pokonując właśnie ekipę z Głogowa. Tym razem był nieco w uprzywilejowanej pozycji, gdyż z racji czwartego miejsca w fazie zasadniczej miał pierwszy mecz u siebie, a ewentualne trzecie spotkanie również będzie miał we własnej hali.
Ostatnie miesiące Górnik miał jednak tak rewelacyjne, że można było odnieść wrażenie, że nie ma dla nich znaczenia gdzie i z kim grają. Zresztą kilka tygodni temu pokonał dość pewnie Chrobrego we własnej hali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
W pierwszy ćwierćfinałowy pojedynek również weszli dobrze. W 13. minucie prowadzili 6:4. Później jednak do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy wykorzystywali liczne marnowane rzuty karne przez Górnika. Za to Paweł Paterek bawił się w najlepsze, co pozwoliło wyjść KGHM Chrobremu na prowadzenie dwoma, trzema bramkami, które udało im się utrzymać do końca pierwszej połowy, po której prowadzili 14:12.
Kluczowy dla losów całego meczu był jednak okres od trzydziestej do czterdziestej minuty, gdy KGHM Chrobry wypracował sobie już dość pokaźną zaliczkę. Podopieczni Witalija Nata wyszli na prowadzenie 21:15. Górnik jednak nie dał za wygraną. Rzucił rękawicę i zaczął gonić, ale ze skutecznością rzutów karnych na poziomie 4 na 9 ciężko było dogonić rywala, który grał naprawdę dobry mecz.
Mimo to Górnik odrobił kilka "oczek". Na kwadrans przed końcem było 23:19 i wciąż piłka w grze, a goście na fali. Ostatnie piętnaście minut to ciągłe gonienie i wywieranie presji. Nerwy były po obu stronach. Wywołała się w końcówce nawet pokaźna kłótnia, która wzięła się dosłownie z niczego.
"Górnicy" w samej końcówce doprowadzili nawet do wyniku 24:26. Wtedy jednak do gry wszedł Rafał Stachera w bramce, który rozgrywał rewelacyjny mecz. KGHM Chrobry wytrzymał ostatnie sekundy i nie dał się dogonić, wygrywając ostatecznie w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu 29:24. Ten wynik jednak niech nie będzie zgubny. W Głogowie emocje były przez sześćdziesiąt minut.
Orlen Superliga mężczyzn, ćwierćfinał:
KGHM Chrobry Głogów - Górnik Zabrze 29:24 (14:12)