Portugalski klub znakomicie zaprezentował się w fazie grupowej Ligi Mistrzów, od razu osiągając ćwierćfinał Z kolei francuski zespół musiał rozpocząć rywalizację od dwumeczu z Orlen Wisłą Płock. HBC Nantes przegrało na wyjeździe 25:28, by u siebie triumfować 29:24.
W ten sposób to drużyna z Francji została rywalem tegorocznej rewelacji elitarnych rozgrywek. Jednak w pierwszym spotkaniu, rozegranym na ich obiekcie, tak naprawdę trudno było wskazać faworyta.
W premierowej odsłonie gospodarze wykorzystali jednak przewagę znajomości hali. Wystarczy powiedzieć, że po 30. minutach prowadzili 13:10 i byli na dobrej drodze do tego, by zdobyć zaliczkę przed rewanżem.
HBC Nantes ostatecznie dopięło swego, ale trudno powiedzieć, że Francuzi mogą być zadowoleni. Otóż miejscowi zwyciężyli minimalnie, bo wynikiem 28:27. To z pewnością korzystny rezultat dla Sportingu.
Portugalski klub w rewanżu na własnym terenie będzie musiał zwyciężyć jedną bramką, by doprowadzić do dalszej gry. W przypadku triumfu dwoma trafieniami lub jeszcze większą przewagą, Francuzi pożegnają się z rozgrywkami.
Liga Mistrzów, 1. mecz ćwierćfinałowy:
HBC Nantes - Sporting CP 28:27 (13:10)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"