WKS Śląsk Wrocław po awansie do Orlen Superligi zanotował dość udany początek nowego sezonu. W 2. kolejce pokonał Piotrkowianina Piotrków Trybunalski po rzutach karnych, a w 5. Energa Borys MMTS Kwidzyn na wyjeździe.
Jednak od 28 września 2024 roku beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej nie mógł wygrać w niej meczu. Od tego czasu wrocławianie triumfowali jedynie w Orlen Pucharze Polski, gdzie odpadli w ćwierćfinale.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Na cztery kolejki przed końcem rywalizacji o utrzymanie w Superlidze Śląsk zamykał tabelę z dorobkiem 7 punktów. Tym samym w przypadku porażki z Piotrkowianinem w poniedziałek (28 kwietnia) poznalibyśmy spadkowicza z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze z Piotrkowa Trybunalskiego, odskakując na 5:2. Przyjezdni jednak szybko zniwelowali stratę (6:6), a w momencie, gdy przegrywali 7:9, zaliczyli serię bramek.
W efekcie zrobiło się 13:9 dla Śląska, co z pewnością dawało nadzieję na pozytywny wynik końcowy. Jednak jeszcze w pierwszej połowie Piotrkowianin zniwelował stratę i doprowadził do remisu 15:15, z którym zszedł na przerwę.
Po zmianie stron ponownie miała miejsce seria wrocławian, gdy przegrywali dwoma trafieniami (18:20). Po niej zrobiło się 23:20 dla Śląska, ale Piotrkowianin ponownie skutecznie odpowiedział, wracając na prowadzenie (26:25).
Końcówka należała jednak do gości. Najpierw zanotowali dwa trafienia, po których wyszli na 27:26, a następne dwie bramki dołożyli po tym, jak rywale wyrównali. Ostatecznie przyjezdni zwyciężyli 29:27 i przerwali czarną serię.
Na trzy kolejki przed końcem Śląsk wciąż ma szansę na utrzymanie za sprawą baraży. Jednak do przedostatniego Zepter KPR-u traci obecnie siedem punktów. Wobec tego wrocławianie nie mogą przegrać już żadnego meczu, a przed nimi rywalizacja z Azoty-Puławy, MKS Zagłębiem Lubin i wspomnianą ekipą z Legionowa.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - WKS Śląsk Wrocław 27:29 (15:15)