Zdobyły piąte złoto z rzędu. Tę zasadę miały w głowach od początku

Materiały prasowe / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Joanna Drabik
Materiały prasowe / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Joanna Drabik

KGHM MKS Zagłębie Lubin z piątym z rzędu tytułem mistrza Polski! Tuż po przypieczętowaniu złota głos zabrała Joanna Drabik, zdradzając, jaka myśl towarzyszyła drużynie od samego początku sezonu.

Zawodniczki KGHM MKS Zagłębia Lubin nie musiały czekać do środowego meczu z KPR Gminy Kobierzyce, by świętować kolejne mistrzostwo Polski. Po sobotniej wygranej z Piotrcovią i niedzielnej porażce lublinianek wszystko stało się jasne - złoto zostaje w Lubinie. I to na dwie kolejki przed końcem.

To już piąty z rzędu tytuł drużyny prowadzonej przez Bożenę Karkut i Renatę Jakubowską. Tuż po tym, jak sytuacja w Orlen Superlidze się wyklarowała, głos zabrała Joanna Drabik - doświadczona obrotowa Miedziowych, która nie kryła radości z sukcesu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!

- Jest to bardzo przyjemne uczucie. Oczywiście zawsze podchodzimy do rozgrywek z myślą "umiesz liczyć, licz na siebie", bo to zawsze daje pewność sukcesu, ale cieszymy się, że dwie kolejki przed końcem sezonu możemy się cieszyć z tytułu mistrza Polski - przyznała zawodniczka, która wyznała też, że jej drużyna śledziła wynik starcia w Kobierzycach.

- Zdecydowanie, to na pewno było wyczekiwane spotkanie z wielu względów. Dla nas, ponieważ przy wygranej Kobierzyc mogłyśmy świętować już dziś mistrzostwo. Dla Lublina to była ostatnia szansa, by zostać w matematycznej grze o złoty medal - podkreśliła Joanna Drabik.

I podsumowała: - Był to na pewno bardzo ciekawy sezon, zarówno w kontekście walki o kolejną obronę mistrzostwa Polski, jak również w europejskich pucharach. Miałyśmy jasno postawione cele, wiedziałyśmy od początku sezonu co chcemy na koniec osiągnąć. Mistrzostwo udało nam się już przypieczętować, natomiast w Europie nie wszystko poszło po naszej myśli i na pewno pozostaje w nas sportowa złość.

KGHM MKS Zagłębie Lubin łączyło grę na krajowym podwórku z rywalizacją w Lidze Europejskiej, ocierając się o awans do najlepszej ósemki. Joanna Drabik nie kryje, że wszyscy w Lubinie marzą o przełamaniu tej bariery i jak najdłuższej przygodzie w europejskich pucharach.

Cel jest jasny: wyciągnąć wnioski i za rok wrócić jeszcze mocniejsze, by powalczyć o spełnienie marzeń. Ale zanim przyjdzie czas na nową kampanię, przed zespołem jeszcze jedno wyzwanie - finałowy turniej Orlen Pucharu Polski w Kaliszu.

- Ważne jest jednak to, że nabrałyśmy kolejnego doświadczenia i wierzymy, że kolejny sezon w Europie będzie dla nas łaskawszy, dzięki czemu uda nam się spełnić nasze marzenie, jakim niewątpliwie jest wyjście z grupy i powalczenie o jak najlepszy wynik. Przed nami jeszcze jeden cel do zrealizowania, a więc zdobycie Orlen Pucharu Polski w Kaliszu. To jest aktualnie nasz główny cel. Na większe podsumowanie na pewno przyjdzie czas po ostatnim meczu z PGE MKS FunFloor Lublin - zakończyła wątek obrotowa.

W Orlen Superlidze Kobiet lubinianki będą miały do rozegrania jeszcze dwa spotkania - jedno w Kobierzycach, a drugie u siebie z PGE MKS FunFloor Lublin. Choć złoto mają już w garści, motywacji do zwycięstw na pewno im nie zabraknie.

- Jesteśmy profesjonalistkami i do końca chcemy dać radość naszym kibicom i nam samym. Każdy sportowiec lubi wygrywać i dlatego teraz po zrealizowaniu jednego celu, skupiamy się na kolejnym. Jak nas widzą, tak nas piszą, dlatego zrobimy wszystko, by wypaść w końcówce sezonu jak najlepiej - zadeklarowała Joanna Drabik.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści