Gwardia reaguje na kary po meczu z Industrią. Domagają się równego traktowania

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Corotop Gwardia Opole / Na zdjęciu: Paweł Stempin i Michał Milewski
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Corotop Gwardia Opole / Na zdjęciu: Paweł Stempin i Michał Milewski

Corotop Gwardia Opole wydała oświadczenie ws. kar po meczu z Industrią Kielce. Klub domaga się ponownej analizy wydarzeń z 28 kwietnia i równego traktowania w Orlen Superlidze.

Na oficjalnym profilu klubu Corotop Gwardia Opole w mediach społecznościowych pojawiło się obszerne oświadczenie odnoszące się do wydarzeń z meczu z Industrią Kielce rozegranego 28 kwietnia 2025 roku w Stegu Arenie. Klub odniósł się do decyzji Komisji Ligi, która zawiesiła dwóch zawodników opolskiej ekipy - Michała Milewskiego (na cztery mecze) oraz Antoniego Łangowskiego (na dwa mecze).

Władze klubu zakwestionowały zasadność uznania trafienia piłką w twarz bramkarza Jakuba Ałaja za nieprzepisowe. Jak napisano: "Nie zgadzamy się z decyzją uznającą trafienie w twarz naszego bramkarza Jakuba Ałaja w 57. minucie meczu przez zawodnika Industrii Kielce, Benoita Kounkoud, za nieintencjonalne".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!

Klub zwrócił uwagę, że zawodnik tej klasy, mając duże doświadczenie i precyzję, nie powinien przypadkowo trafić przeciwnika w taki sposób. "Piłka odbita od twarzy Jakuba Ałaja poleciała niemal pod sufit hali" - czytamy.

W dalszej części oświadczenia klub tłumaczy reakcję swoich zawodników, którzy stanęli w obronie kolegi: "Nie usprawiedliwiamy reakcji naszych zawodników, którzy stanęli w obronie kolegi, jednak zwracamy uwagę, że również zawodnicy Industrii Kielce włączyli się do tej sytuacji w równie gwałtowny sposób".

Wymieniono też nazwiska zawodników kieleckiego zespołu, którzy - zdaniem Gwardii - zachowali się agresywnie: Dylan Nahi, Szymon Wiaderny, Łukasz Rogulski oraz Bekir Cordalija. Wskazano także, że Theo Monar opuścił ławkę kar mimo wcześniejszego otrzymania czerwonej kartki.

Szczególnie krytycznie oceniono sytuację z 15. minuty meczu, kiedy "zawodnik z Kielc użył wulgarnych i obraźliwych słów pod adresem rodziny zawodnika", co - jak stwierdzono - miało miejsce tuż po obronie przez Antoniego Łangowskiego rzutu Daniela Dujszebajewa. W ocenie opolskiego klubu była to prowokacja, mająca na celu zaostrzenie sytuacji na boisku.

Oświadczenie odnosi się także do symbolicznego pożegnania Adama Malchera, które miało miejsce w 16. minucie meczu. Klub twierdzi, że ustalone wcześniej z ligą i przedstawicielami obu drużyn uroczyste uhonorowanie zawodnika zostało zakłócone przez sztab Industrii: "Na wyraźny gest trenera Tałanta Dujszebajewa, drużyna Industrii Kielce nie uszanowała tej wyjątkowej chwili".

Na zakończenie klub zaznaczył: "Nie możemy zgodzić się z jednostronnymi decyzjami wykluczającymi tylko naszych zawodników. Liczymy na ponowne rozpatrzenie sprawy oraz uwzględnienie wszystkich okoliczności". Pod dokumentem podpisali się prezes zarządu i właściciel KPR GO S.A.

Klub stanowczo broni swoich zawodników i domaga się ponownej analizy sytuacji, wskazując na potrzebę równego traktowania wszystkich drużyn w rozgrywkach Orlen Superligi.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści