19 marca MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski zanotowała ostatnie zwycięstwo. Od tego czasu przegrała sześć spotkań, w tym z Energa Startem Elbląg na wyjeździe (30:32). To właśnie ten rywal w sobotę (10 maja) przyjechał na jej teren.
Szczypiornistki z Elbląga również nie miały dobrej passy, bo przed tym meczem przegrały trzy poprzednie. Jednak to właśnie przyjezdne były w stanie zbudować pierwszą większą przewagę, gdy odskoczyły na 8:5.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Jednak gospodynie bez większych problemów odrobiły stratę (9:9). Od tego momentu oba zespoły toczyły wyrównaną walkę, po której powody do zadowolenia miał Start, bo do przerwy prowadził 16:15.
Po zmianie stron Piotrcovia wyszła na prowadzenie (18:17), a wcześniej do takiej sytuacji doszło jedynie na początku spotkania. Niemniej jednak rywalizacja w Piotrkowie Trybunalskim była bardzo wyrównana, o czym świadczył remis 24:24.
To był jednak kluczowy moment tego meczu, bo wówczas trzy bramki z rzędu zdobyły miejscowe (27:24). Mimo że zespół gości złapał kontakt (27:28), to nie był w stanie doprowadzić do upragnionego remisu.
Po tym, jak w końcówce Piotrcovia zdobyła bramkę na 34:32, jasne stało się, że nie przegra tej potyczki. Szczypiornistki z Elbląga zanotowały jeszcze jedno trafienie, ale po nim rywalizacja dobiegła końca. Gospodynie wciąż są w grze o 5. miejsce na zakończenie sezonu, zaś rywalki na pewno zajmą 4.
Orlen Superliga kobiet, 27. kolejka:
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Energa Start Elbląg 34:33 (15:16)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Znalazła miłość. Córka gwiazdy sportu jest szczęśliwa