Bartosz Świerad: Trzeba jeszcze poczekać

W dniach 8-9 stycznia piłkarze ręczni Nielby Wągrowiec rozegrają dwa mecze sparingowe z drużyną kierowaną przez Jacka Okpisza. W zespole beniaminka oprócz kontuzjowanych: Dawida Borka i Marcina Siódmiaka, na parkiecie zabraknie najprawdopodobniej rozgrywającego Bartosza Świerada.

Piotr Werda
Piotr Werda

Z trójki aktualnie kontuzjowanych graczy Nielby, najszybciej na parkiet powinien powrócić Bartosz Świerad. Jednakże aktualny stan urazu uniemożliwi mu występ w meczach przeciwko Chrobremu Głogów - Kontuzja powstała podczas mojej pierwszej akcji - w meczu z Vive-Targi Kielce. Zderzyłem się z niefortunnie, przypadkowo z jakimś zawodnikiem. Wszystko działo się bardzo szybko - w ferworze walki. Poczułem silne ukłucie w okolicy żeber... i nagle zabrakło mi powietrza... Starałem się jednak grać do końca - "na ambicji". Jak się teraz okazało, moja rehabilitacja niestety się przedłuży. Proces gojenia się żeber przebiega znacznie wolniej, niż się spodziewano. Pamiętam, że na początku - po kilku dniach od doznania urazu, samo oddychanie sprawiało mi ból. Potem miałem trudności podczas codziennych czynności - chodzenia, wstawania. Wszystko to sprawiało mi duży ból. Teraz jest już o wiele lepiej. Czuję znaczną poprawę. Jednak, jeżeli chodzi o prawdziwy trening, to trzeba będzie jeszcze poczekać. Staram się jednak robić co mogę: trenuję odizolowane partie mięśni - przyznaje Świerad.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×