Efekt zamieszania po finale mistrzostw Polski. Działacze Industrii ukarani

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Magdalena Szczukiewicz
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Magdalena Szczukiewicz

Niedługo przed drugim spotkaniem w finale mistrzostw Polski pojawiły się informacje o karach dla działaczy Industrii Kielce. Ma to związek z zamieszaniem, które odbyło się po starciu w Płocku.

W finale Orlen Superligi mężczyzn kibice szczypiorniaka w Polsce są świadkami kolejnej "świętej wojny". O mistrzostwo kraju walczą bowiem broniąca tytułu Orlen Wisła Płock i Industria Kielce. Pierwszym akcentem tej rywalizacji było spotkanie w Orlen Arenie, które gospodarze wygrali 30:29. Decydująca bramka padła w ostatnich fragmentach i wywołało spore kontrowersje.

Zawodnicy i działacze kieleckiego klubu nie potrafili pogodzić się z decyzją sędziów i twierdzili, że zwycięskie trafienie nie powinno zostać uznane. Arbitrzy nie zamierzali jednak zmieniać swojego zdania. To wywołało zdecydowane reakcje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Partnerka Dybali skradła show. Co za kreacja!

Prezeska spółki Iskra Kielce Magdalena Szczukiewicz i dyrektor sportowy Industrii Michał Jurecki udali się po meczu do pomieszczenia, w którym znajdowali się sędziowie i delegat ZPRP Joanna Brehmer. Działacze mieli w agresywny sposób wyrażać swoje racje, a były zawodnik miał dodatkowo używać wulgarnych słów i zablokować drzwi. Te zachowania spotkały się z jasną reakcją.

Komisarz Orlen Superligi Piotr Łebek postanowił ukarać Szczukiewicz i Jureckiego. Na prezes spółki nałożono karę grzywny w wysokości 5 tys. złotych. "Wysokość kary ustalono w kwocie 5 000 PLN, mając na uwadze nie tylko obowiązek zaniechania tego rodzaju zachowań w przyszłości, ale przede wszystkim przypomnienie, że prezes klubu ma obowiązek nie tylko dbania o wizerunek własnego klubu, ale i rozgrywek, w których występuje jego klub" - czytamy w opublikowanej decyzji komisarza.

Były reprezentant Polski musi z kolei zapłacić 15 tys. złotych. "Ukarany stracił panowanie nad sobą i był agresywny, a takie zachowanie w szczególności wymaga napiętnowania i ukarania jako niebezpiecznego i mogącego sprzyjać podobnym w przyszłości. Agresji, w tym słownej nie usprawiedliwia nawet błąd sędziowski, o ile w ogóle miał on miejsce" - skwitowano.

Decyzje komisarza Orlen Superligi zostały opublikowane w środę, czyli w dzień drugiego meczu finałowego. Tym razem odbędzie się ono w kieleckiej Hali Legionów. Jeżeli lepsza ponownie okaże się Wisła, zapewni sobie obronę mistrzostwa Polski.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści