Wielki sukces na koniec kariery. Bartłomiej Tomczak dokonał tego w domu

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: Bartłomiej Tomczak
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: Bartłomiej Tomczak

Bartłomiej Tomczak nie mógł wyobrazić sobie lepszego zakończenia kariery. Najpierw otrzymał prestiżowego Supergladiatora, a następnie wywalczył historyczny medal z Rebud KPR Ostrovia. Tuż po meczu zdradził, jak smakował ten sukces.

Bartłomiej Tomczak zadebiutował w Orlen Superlidze mężczyzn w sezonie 2004/2005 i już wtedy zdobył z Zagłębiem Lubin wicemistrzostwo Polski. Łącznie rzucił ponad 2000 bramek i za całokształt kariery uhonorowano go Supergladiatorem.

Jeszcze większy sukces odniósł w sobotę - wspólnie z Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu biało-czerwoni pokonali Górnika Zabrze 34:30.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!

- Zdobyłem w swoim życiu dziewięć medali mistrzostw Polski. Trzy złote, ale ten smakuje jak tamten historyczny, pierwszy i jedyny dla Zagłębia Lubin - powiedział Tomczak w rozmowie z wlkp24.info.

W trakcie swojej bogatej kariery występował nie tylko w Zagłębiu Lubin, ale również w Vive Kielce, Górniku Zabrze i Energa MKS Kalisz. Gdy ostrowianie awansowali do Orlen Superligi, znów zagrał "w domu".

- Wrócić po 18 latach i zdobyć to w Ostrowie, w swoim domu, przy tych fantastycznych kibicach w 3mk Arenie, którzy od 40. minuty oglądali mecz na stojąco - to było „wow”. Kibice pokazali moc i to przesądziło o naszym sukcesie – dodał niemal 40-letni zawodnik.

W swoim ostatnim meczu Tomczak nie zdobył żadnej bramki, ale zaznaczył swoją obecność na parkiecie. Jego zespół przegrywał już 19:23, lecz potrafił się podnieść i ostatecznie wygrać. Oprócz niego klub opuszczą jeszcze Dmitrij Smolikow, Daniel Reznicky, Sandro Mestrić i Mateusz Wychowaniec.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści