Magda Balsam rzuciła aż dziesięć bramek w meczu z Austrią i została wyróżniona tytułem MVP spotkania. Jej forma w ostatnim występie Polek na MŚ 2025 piłkarek ręcznych była nie do przeoczenia. To właśnie m.in. dzięki jej skuteczności Polska wygrała 35:30.
- Za nami trudne spotkanie, zarówno pod kątem fizycznym, jak i psychicznym. Wiedziałyśmy, że musimy wygrać ten mecz, a trudy całego turnieju dawały się już we znaki. Miałyśmy świadomość, że to nie będzie łatwe spotkanie - przyznała po meczu Magda Balsam.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Zawodniczka odniosła się też do wcześniejszego starcia z Holandią. - To był nasz najgorszy mecz na tym turnieju. Teraz chciałyśmy się podnieść i zagrać lepiej. Początek meczu z Austrią znów nie był najlepszy w naszym wykonaniu, ale po przerwie i szybkiej analizie w szatni wyciągnęłyśmy wnioski i to my cieszymy się ze zwycięstwa - zaznaczyła.
Ostatecznie reprezentacja Polski zakończyła turniej na jedenastym miejscu. Nie był to wynik, który zawodniczki brałyby w ciemno przed rozpoczęciem mistrzostw, ale lepszy niż szesnasta lokata z poprzedniej edycji.
- Chciałyśmy być wyżej, ale cztery wygrane to dobry bilans - powiedziała Magda Balsam - Przegrałyśmy z dwiema potęgami piłki ręcznej, a z Francją długo grałyśmy jak równy z równym - przypomniała.
Zawodniczka odniosła się też do tego, co czeka reprezentację w najbliższej przyszłości. - Jest się z czego cieszyć, ale też wyciągać wnioski przed przyszłorocznymi mistrzostwami Europy - podkreśliła. W 2026 roku turniej odbędzie się w Polsce.
- To będzie niesamowite uczucie zagrać taki turniej przed własną publicznością. Będziemy mieć za sobą ósmego zawodnika w postaci kibiców i to będzie piękne - zakończyła MVP ostatniego meczu Biało-Czerwonych na MŚ 2025.
Polska vs. Austria - piłka ręczna kobiet. Oglądaj na TVP2 o 18:00 w Pilocie WP (link sponsorowany)