Zostało nam pół kroku do ekstraklasy - komentarze po meczu BRW Stal Mielec - Siódemka Miedź Legnica

Trener Stali, Ryszard Skutnik na konferencję prasową po spotkaniu z Siódemką Miedź Legnica, wybrał się w bardzo oryginalnym stroju. - Jestem szejkiem piłki ręcznej w Mielcu - skomentował. Natomiast Edward Strząbała, po przegranym pojedynku, nie miał powodów do dobrego samopoczucia i żartów. Pozostało mu wyłącznie pochwalić ekipę z Mielca.

Edward Strząbała (trener Miedzi): Przede wszystkim gratulację gospodarzom awansu do Ekstraklasy, bo tym meczem przypieczętowane to zostało. Uważam, że z przebiegu rozgrywek Stal to najlepsza drużyna, grająca dynamicznie kontratak i atak w pierwsze i drugie tempo oraz dobry atak pozycyjny. Świetnie rozrzucane piłki przez bramkarza, który dzisiaj był bohaterem. Lipka świetnie bronił, cały zespół grał dobrze i gratulacje dla trenera, który ten zespół przygotował. Powodzenia w przyszłym sezonie w ekstraklasie. Jeśli chodzi o grę mojego zespołu, to do przerwy nie mogłem go poznać. Był jakiś bałagan - nie przygotowane akcje, błędy w obronie, w ogóle chaos i przeciwnik to wykorzystał, odjechał wysoko. Nie mówię, że byśmy to wygrali, bo Mielec był faworytem, ale ta pierwsza połowa mogła być bardziej wyrównana, gdybyśmy zagrali bardziej konsekwentnie.

Ryszard Skutnik (trener Stali): Mój ubiór jest taki, ponieważ od dzisiaj jestem szejkiem piłki ręcznej w Mielcu. To zwycięstwo nas bardzo cieszy, mimo iż mogło być o wiele wyższe. Nas cieszy nawet zwycięstwo jedną bramką. Nerwówki przed meczem nie było, przygotowywaliśmy się na Legnicę. Chłopaki dzisiaj zaimponowali, oprócz skuteczności z kontrataków, ale to im trzeba przebaczyć, bo tej końcówki nie mogli się doczekać. Wszyscy czekali na ostatni gwizdek.

Teraz mamy jeszcze siedem meczów, popracujemy dalej. Każdego traktujemy poważnie, i myślę, że zostało nam pół kroku do Ekstraklasy. Gratuluję chłopakom, bo w Internecie czytałem opinie niedowiarków, jeśli chodzi o naszą drużynę. Było sporo wrogów. Wszystkim tym mówię - uczyć się, uczyć się i jeszcze raz się uczyć. Dziękuję trenerowi, była czysta gra, nie było niesportowych odruchów.

Przemysław Witkowski (bramkarz Miedzi): Widać, że drużyna z Mielca była dobrze przygotowana. Wiedzieli co grać, na każdą naszą akcje wiedzieli jak się ustawiać. Niesamowite spotkanie Krzysztofa Lipki - zamurował nas strasznie. Myślę, że są to takie dwie główne przyczyny naszej przegranej. Widać było przewagę Stali.

Marcin Basiak (skrzydłowy Stali): Zagraliśmy tak, jak zawsze staramy się grać. Twardo w obronie, potem kontrować. Cieszymy się, zostało jeszcze siedem meczów i postaramy się je wygrać. Cały czas będziemy się starać, żeby wygrywać. Ja tylko mogę powiedzieć, że szkoda tych straconych kontr dzisiaj, miedzy innymi też i moje. Ale tak to już jest, gramy dalej.

Komentarze (0)