- Wymagania finansowe Marcina Malewskiego były tak wysokie, że nie mogliśmy ich spełnić. Ale nie martwimy się. Zostało nam przecież jeszcze dwóch znakomitych skrzydłowych, czyli Mateusz Kopyciński i Adam Waśko - powiedział Gazecie Wyborczej prezes Travelandu Społem Olsztyn, Andrzej Dowgiałło.
- W przyszłym sezonie drużynie na pewno przydadzą się zawodnicy na środek i na lewe rozegranie. Nie wiem również, co będzie z Piotrkiem Frelkiem, czy nadal będzie tutaj grał, czy odejdzie. Jeśli wybierze inny klub, będzie trzeba szukać zawodnika na jego miejsce, ale na razie wszystko to spekulacje - dodał szkoleniowiec olsztynian, Zdzisław Czoska.