AZS AWF Warszawa bliżej II ligi? - relacja z meczu AZS AWF Warszawa - Techtrans Wójcik-Meble Elbląg

Podopieczni Marcina Smolarczyka przegrali na własnym parkiecie z Techtransem Meble-Wójcik Elbląg 23 : 26. Tym samym sytuacja zespołu ze stolicy bardzo się skomplikowała.

Początek spotkania nie zapowiadał takiego obrotu sprawy. W 8 minucie po bramce Adama Królaka gospodarze prowadzili 5:1 i wydawało się, że zespół z Elbląga będzie tego dnia tylko tłem dla dobrze grających warszawiaków. Nic jednak bardziej mylnego. Goście szybko się pozbierali i po kontrze Kamila Dukszto brakowało im już do gospodarzy tylko 1 trafienia. Kolejne minuty to gra bramka za bramkę, a żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na więcej niż 2 gole. Duża w tym zasługa bramkarzy : Marka Nowosielskiego z Warszawy i Wojciecha Bonieckiego z Elbląga. Kiedy w 22 minucie po bramkach Rafała Piotrowskiego i Łukasza Wolskiego akademikom udało się znowu wypracować 4 bramki przewagi (12:8) wydawało się, że tym razem nie wypuszczą już prowadzenia z rąk. Jednak jak mówi przysłowie "historia lubi się powtarzać" i powtórzyła się znowu sytuacja z początku spotkania. Gospodarze stanęli, a goście potrzebowali zaledwie 6 minut żeby doprowadzić do wyrównania po 12. W ostatnich 2 minutach bramki zdobywali już tylko warszawiacy ( Piotrowski i Królak)jednak ich nierówna postawa z przebiegu 1 połowy, przy coraz lepszej grze gości, zapowiadała duże emocje po przerwie.

Początek 2 połowy lepiej rozpoczęli gracze z Elbląga, którzy po golach Damiana Malandego i Leszka Michałowa szybko doprowadzili do remisu po 14. Warto odnotować, iż w bramce przyjezdnych, po przerwie kibice zobaczyli Marka Wróbla, który jak się później okazało walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Gracze z Warszawy mieli spore problemy z trafieniem do bramki natomiast elblążanie po golu Grzegorza Fonferka wyszli na 2 bramkowe prowadzenie. Szybko odpowiedział jednak 2 trafieniami Krzysztof Tylutki i wiadome było, że losy tego spotkania będą się ważyć do ostatnich minut. W 38 minucie po bramkach Ośki z karnego i 2 kontrach Dukszto goście wygrywali 20:17 jednak uśpieni tym prowadzeniem stanęli, co pozwoliło zdobyć 3 bramki z rzędu warszawiakom i znowu doprowadzić do wyrównania. W 53 minucie elblążanie prowadzili po bramce Michałowa 23:21 jednak z karnego szybko odpowiedział Paweł Kapuściński i w hali AWF-u robiło się coraz bardziej gorąco. Akademicy dążyli do wyrównania jednak nie mogli znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego Wróbla. Decydująca dla losów spotkania okazała się 59 minuta kiedy przy stanie 24:23 rzut karny wywalczyli gracze z Warszawy. Na linii 7 metrów stanął Kapuściński jednak jego intencje wyczuł 3 rezerwowy tego dnia, bramkarz gości - Henryk Rycharski, który został cichym bohaterem tego spotkania. Na 20 sekund przed końcem spotkania trafił Michałów i wiadome było, że Elbląg wywiezie ze stolicy komplet punktów. Ostatecznie AZS AWF Warszawa przegrał z Techtransem Wójcik-Meble Elbląg 23:26.

Gospodarze, którzy w przebiegu całego spotkania nie byli wiele słabsi od swoich przeciwników zdecydowanie zawalili ostatnie 3 minuty spotkania co w dużej mierze zadecydowało o wyniku meczu. Elblążanie potwierdzili teorię, że na mecz warto zabierać 3 bramkarzy bowiem tego dnia każdy z golkiperów gości walnie przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Sytuacja akademików po tym spotkaniu jest nie do pozazdroszczenia. Do końca sezonu pozostało 6 kolejek, a zespół z Warszawy czekają ciężkie wyjazdy do Ostrowa, Ciechanowa i Zielonej Góry oraz mecze u siebie z będącym na fali Zepterem AZS UW oraz nieobliczalnymi drużynami z Gdańska i Płocka. O punkty może być naprawdę ciężko jednak jak wiadomo piłka ręczną to sport nieobliczalny i do końca sezonu wszystko się może zdarzyć.

AZS AWF Warszawa - Wójcik Meble - Techtrans Elbląg 23:26 (14:12)

AZS AWF: Nowosielski, Rybicki - Piotrowski 6, Królak 4, Tylutki 4, Kapuściński 3, Wolski 3, Raczkowski 2, Bednarski 1.

Techtrans Wójcik-Meble: Boniecki, Wróbel, Rycharski - Michałów 6, Ośko 6, Malandy 4, Dukszto 4, Kwiatkowski 2, Fonferek 2, Szczepański 1, Gryz 1

Widzów: 200.

Źródło artykułu: