W Olsztynie pojedynek byłych kolegów z drużyny

Traveland Społem Olsztyn podejmie w niedzielę AZS AWFiS Gdańsk. Oba zespoły zajmują miejsca na przeciwległych biegunach tabeli, mimo to na spotkaniu w Olsztynie nie obędzie się bez podtekstów. W drużynie gospodarzy zagra bowiem trzech zawodników, którzy rok temu grali w Gdańsku.

Pod koniec zeszłego sezonu kontrakty z Travelandem Społem Olsztyn podpisało trzech zawodników: Paweł Ćwikliński, Łukasz Masiak i Sebastian Sokołowski. Mimo że szczypiorniści ze stolicy Warmii i Mazur zajmują piąte, a piłkarze ręczni ze stolicy Pomorza jedenaste miejsce, swojego byłego zespołu nie lekceważy pozyskany przez olsztyński klub bramkarz. - Podczas tego spotkania nie musimy się dodatkowo mobilizować, ponieważ nasza sytuacja w tabeli nie jest stabilna i możemy wylądować nawet na 6.-7. miejscu przed play-offami. Sam ten fakt daje dużo mobilizacji. Również stres związany z dodatkową motywacją przeciwko byłej drużynie może nie wyjść na dobre podczas meczu. Po prostu staramy się podejść do tego meczu tak jak do każdego innego ważnego spotkania w lidze - powiedział Sebastian Sokołowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Jest szansa, że w Olsztynie w barwach AZS AWFiS zadebiutuje dwóch młodych zawodników - Maciej Pilitowski i Paweł Krężel. Dodatkowo pozostali szczypiorniści otrzymali zaległe pieniądze. Co na to Sokołowski, który również z powodów organizacyjno-finansowych odszedł z Gdańska? - Jestem bardzo zaskoczony, ponieważ z tego co słyszałem sytuacja w klubie była dramatyczna. Nie dość, że chłopaki mają teraz dużo zmartwień podczas rozgrywek, to ciągle musieli myśleć o sprawach pozasportowych. Nie wydaje mi się, żeby sytuacja znacznie się poprawiła. Zapewne pieniądze na wypłacanie stypendiów dla zawodników i organizację meczów zostaną zapewnione, jednak znając życie i historię z poprzednich lat, nie ma co liczyć na dużą poprawę. Domyślam się, że pieniądze mają jedynie poprawić stabilność klubu przy nadal niskich stypendiach, co i tak będzie skutkowało odejściem zawodników po każdym sezonie. Nie ważne jaki by sponsor przyszedł, to atmosfera dla piłki ręcznej, jaka panuje obecnie w Gdańsku, nie pozwoli na zbudowanie drużyny, w której będą grać zawodnicy za większe pieniądze - ocenił chłodno bramkarz Travelandu Społem.

Czy Akademicy będą chcieli pokazać swoim kolegom, wraz z którymi grali w ubiegłym sezonie w półfinałach, że są od nich lepsi? - Nie w tej intencji jedziemy do Olsztyna. Będziemy jednak szukali swojej szansy, bo każde dwa punkty są na wagę złota - ocenił trener Daniel Waszkiewicz. - Chcemy udowodnić chłopakom, którzy od nas odeszli, że może zrobili błąd. Tam jest jednak ciężki teren. Olsztyn bije się o punkty, a my musimy zagrać tak, jak w niedzielę. Jeżeli się to uda, to odniesiemy kolejne zwycięstwo - dodał lewoskrzydłowy gdańskiej drużyny, Damian Kostrzewa.

A co muszą zrobić olsztynianie, aby wygrać z gdańskim zespołem? - Aby wygrać z AZS-em, musimy poprawić naszą obronę, która ostatnio nie błyszczy. Trzeba wyprowadzać z niej kontrataki, aby jak najmniej przebywać w ataku pozycyjnym - zdradził Sokołowski.

Początek spotkania w sobotę 27 lutego o godzinie 17:00.

Komentarze (0)