Podjąć walkę - zapowiedź meczów 1/2 finału Pucharu Polski Politechnika Koszalińska - SPR Lublin

Ze względu na udział SPR-u Lublin w europejskich rozgrywkach dopiero we wtorek i środę zostaną rozegrane mecze 1/2 finału Pucharu Polski. Oba spotkania odbędą się w Koszalinie. Zdecydowanymi faworytkami są mistrzynie Polski, jednak zdziesiątkowane kontuzjami akademiczki nie mają zamiaru oddawać tych spotkań bez walki.

Politechnika Koszalińska - SPR Lublin 02.03.2010r. godz. 17.30 i 03.03.2010r. godz. 17.00

Półfinałowe mecze Pucharu Polski miały się odbyć pod koniec stycznia, jednak ze względu na udział lublinianek w europejskich rozgrywkach oraz dużą liczbę spotkań w tym okresie, oba pojedynki przełożono na marzec. Zadecydowano również, że odbędą się one w Koszalinie.

SPR Lublin, a wcześniej Montex Lublin, zdobywały Puchar Polski ośmiokrotnie. Ostatnio w sezonie 2006/2007 po zwycięstwie nad Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Podopieczne Romana Jezierskiego również mają na swoim koncie to trofeum, które zdobyły sezon później. Co ciekawe, pokonały one w finale swoje najbliższe przeciwniczki, odnosząc największy sukces w historii klubu.

Teraz jednak na taką powtórkę raczej nie ma szans. Roman Jezierski ma bowiem w drużynie prawdziwy szpital. Do kontuzji Iwony Szafulskiej, Katarzyny Cieśli i Joanny Chmiel sztab szkoleniowy, zawodniczki i kibice zdołali już przywyknąć. Jednak uraz Wiolety Janaczek (złamany nos) o której wartości nie trzeba nikogo przekonywać oraz najprawdopodobniej zerwane wiązadła krzyżowe Dagmary Zaniewskiej to już prawdziwy dramat. Dlatego też do zespołu musiano dokooptować juniorki, którym jednak na razie trochę brakuje umiejętności na odpowiednim poziomie.

W Lublinie aż takich kłopotów nie ma, co nie znaczy, że nie pojawiły się w ogóle. Od połowy lutego z drużyną nie trenuje Małgorzata Majerek, natomiast ostatnio dołączyła do niej druga z podstawowych skrzydłowych Sabina Włodek, która prawdopodobnie ma uszkodzoną łąkotkę. Oprócz nich w Koszalinie zabraknie także Justyny Jurkowskiej. Zamiast niej na Pomorze pojedzie Anna Baranowska, która ze względu na niedawny uraz Małgorzaty Sadowskiej powinna otrzymać szansę pokazania się na boisku dłużej niż kilka minut.

Biorąc więc pod uwagę potencjał obu zespołów i ich sytuację kadrową ciężko wskazać innego faworyta niż SPR Lublin, który nie powinien mieć problemów z awansem do finału w którym czeka już Zagłębie Lubin. Akademiczki jedyne co mogą przeciwstawić przeciwniczkom to ogromną ambicję i wolę walki. Na niespodziankę jednak nie powinniśmy liczyć.

Komentarze (0)